Władze RPA próbują przekonać Rosję do wysłania na szczyt BRICS, który odbędzie się 22-24 sierpnia w Johannesburgu, rosyjskiego ministra spraw zagranicznych Siergieja Ławrowa zamiast Putina. Rosyjskie władze obstają jednak przy swoim. Poinformował o tym wiceprezydent Republiki Południowej Afryki Paul Mashatile w wywiadzie dla gazety „Mail & Guardian”.
Według niego, prezydent Cyryl Ramaphosa prawie codziennie negocjuje z Putinem. Wcześniej proponowano mu wirtualny udział w szczycie, ale odmówił.
„Prezydent omówił tę kwestię z prezydentem Putinem i poradził mu delegować najlepiej swojego ministra spraw zagranicznych. Rosjanie nie są z tego zadowoleni, chcą, aby cała ich delegacja przyjechała z nim na czele” – powiedział.
Republika Południowej Afryki chciała przenieść szczyt BRICS do Chin, ale Indie i Brazylia sprzeciwiły się tej propozycji. „Mieliśmy trzy opcje: pierwsza to nie przyjeżdżać i delegować pełnomocników, druga to być może przeprowadzić ją wirtualnie. Żadnego członka BRICS nie był zadowolony z wirtualnego spotkania” – wyjaśnił.
„Rozumiemy, że jesteśmy związani statutem rzymskim, ale nie możemy kogoś zaprosić, a potem go aresztować. Możecie zrozumieć nasz dylemat. Będziemy zadowoleni, jeśli on nie przyjedzie. Ale nie powiedzieliśmy, że pana nie zapraszamy. Powiedzieliśmy, że został pan zaproszony, ale zaistniała taka sytuacja. Powiedziałbym, że prosimy dać nam tydzień, a my wymyślimy, jak sobie z tym poradzić” – dodał.
Przypomnijmy, 17 marca Międzynarodowy Trybunał Karny wydał nakaz aresztowania Putina i „rzeczniczki praw dziecka” Marii Lwowej-Biełowej za nielegalne deportacje dzieci z Ukrainy.
W tej sytuacji Putin musi się liczyć z tym, że zostanie zatrzymany na terytorium 123 krajów, które ratyfikowały Kartę Rzymską. Statut ten został również podpisany przez Republikę Południowej Afryki.
Opr. TB,
1 komentarz
Artur
14 lipca 2023 o 23:09I super, tego zbrodniarza pragnie tylko jedno coś – śmierć!