Rosja skoncentrowała w graniczących z Ukrainą obwodach briańskim, kurskim i biełgorodzkim 26 tys. żołnierzy oraz prawie 150 czołgów, pojazdów opancerzonych i artylerii. Poinformował o tym ekspert wojskowy Władysław Sielezniew w rozmowie z RBK-Ukraina.
Jego zdaniem, to nie wystarczy do przełamania ukraińskiej obrony w obwodzie charkowskim czy sumskim. Przyznaje jednak, że taki scenariusz jest możliwy, jeśli Rosja połączy te wojska ze zgrupowaniem swoich wojsk na kierunku kupiańskim.
„Jeśli spojrzeć na całą tę historię przez pryzmat niezależnego ruchu, na przykład w obwodzie sumskim lub charkowskim, to są nie wystarczające siły. Ale jeśli zsynchronizują działania z kontyngentem na kierunku kupianskim, mogą nam przysporzyć niemało kłopotów” – wyjaśnił.
Sielezniew dodał, że Federacja Rosyjska ma wszystkie niezbędne zasoby, ale „nasza armia to rozumie i nadal pracuje nad pozbawieniem tej jej przewagi”.
Przypomnijmy, od początku kontrofensywy Siły Zbrojne Ukrainy wyzwoliły już 169 km kw. terytorium na kierunku berdianskim i melitopolskim oraz na bachmuckim – 24 km kw.
Na tych trzech kierunkach Siły Zbrojne Ukrainy wzmacniają swoje pozycje na osiągniętych liniach, przeprowadzając ataki artyleryjskie we wrogie zgrupowania.
Dotychczasowe straty bojowe Rosjan wynoszą ponad 235 tys. żołnierzy.
Opr. TB, daily.rbc.ua
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!