Jak poinformował w poniedziałek portal francuskiego dziennika „Libération”, powołując się na zachodnie źródła wywiadowcze, nie widziany od kilkunastu dni szef Grupy Wagnera Jewgiennij Prigożyn ma być przetrzymywany… na Kremlu!
Prigożyn po wyjeździe z Rostowa nad Donem w nocy z 24/25 czerwca praktycznie zniknął – miał być podobno na Białorusi, lecz informacje te zdementował prezydent Alaksandr Łukaszenka, twierdząc, iż szef Grupy Wagnera przebywa nadal w Rosji – w Petersburgu albo w Moskwie.
Tymczasem, według wspomnianych doniesień wywiadowczych, Prigożyn co najmniej od 1 lipca prawdopodobnie przetrzymywany jest na Kremlu. Miał tam zostać wezwany wraz z najważniejszymi dowódcami oddziałów swoich najemników. „Libération” twierdzi, że spotkał się tam z Władimirem Putinem; miał być też przesłuchiwany przez generała Wiktora Zołotowa, dowódcę Rosgwardii i jednego z najbardziej lojalnych zwolenników prezydenta Rosji, a także przez Siergieja Naryszkina, szefa rosyjskiego wywiadu zagranicznego.
Przypomnijmy, iż Prigożyn, od dawna skonfliktowany z częścią rosyjskiego establishmentu wojskowego dowodzącego „specjalną operacją wojskową”, czyli inwazją na Ukrainę, domagał się „przywrócenia sprawiedliwości” w armii i odsunięcia od władzy ministra obrony generała Siergieja Szojgu oraz szefa sztabu Sił Zbrojnych i dowódcy wojsk na froncie generała Walerija Gierasimowa.
RES na podst. PAP; „Libération”
2 komentarzy
PI Grembowicz
10 lipca 2023 o 14:23Raczej w krematorium!
Cha cha cha
qwe
11 lipca 2023 o 08:40jednej kury mniej