Rosyjski generał Siergiej Surowikin ma być przesłuchiwany i podobno dobrowolnie pozostaje w izolacji – donoszą rosyjskie media społecznościowe, informując o najnowszych losach wysokiego rangą dowódcy, który miał zostać zatrzymany pod zarzutem zdrady. Z najnowszych informacji wynika, że o kontaktach generała z Grupą Wagnera i Jewgienijem Prigożynem „raportowały” rosyjskim służbom dwie osoby z jego najbliższego otoczenia, w tym jego adiutant…
Przypomnijmy, iż wieczorem w środę 28 czerwca na Telegramie pojawiła się informacja pochodząca od Władimira Romanowa, znanego rosyjskiego dziennikarza ściśle współpracującego z rosyjskim Ministerstwem Obrony o zatrzymaniu przez Federalną Służbę Bezpieczeństwa generał Siergieja Surowikina, jednego z najbardziej znanych w Rosji dowódców wojskowych.
Surowikin miał z dużym wyprzedzeniem znać plany Jewgienija Prigożyna i nie poinformować o tym władz; miał zostać aresztowany pod zarzutem zdrady, zabrany w niedzielę 25 czerwca z domu i przewieziony do moskiewskiego więzienia Lefortowo. Od tego czasu dalsze losy generała nie są jasne.
Sytuacja z akcją Prigożyna także nadal nie jest do końca jasna – wielu niezależnych ekspertów uważa, iż szef Grupy Wagnera musiał mieć wsparcie jakichś wysokich rangą rosyjskich wojskowych i dopiero po ich wycofaniu się z poparcia dla puczu – lub na przykład ich aresztowania – zdecydował się przerwać marsz na Moskwę. Co ciekawe to właśnie generał Surowikin miał jako pierwszy zaapelować do Prigożyna, by ten przerwał swój rajd na stolicę Rosji.
Z najnowszych informacji wynika, że o kontaktach Surowkina z Grupą Wagnera i Jewgienijem Prigożynem „raportowały”, czyli donosiły rosyjskim służbom dwie osoby z jego bardzo bliskiego otoczenia, w tym adiutant generała. Surowikin miał mieć bardzo bliskie stosunki z Prigożynem, a podczas marszu na Moskwę wspierać szefa wagnerowców. Jak czytamy na profilu rucriminal.info na Telegramie, odpowiednie służby prowadzą swoje działania, choć oficjalne śledztwo nie zostało ogłoszone, a wojskowego formalnie nie zatrzymano.
Siergiej Surowikin (ur. 1966) pochodzi z Nowosybirska. Po ukończeniu Akademii Wojskowej w Omsku rozpoczął służbę w Specnazie; uczestniczył w wojnie radziecko-afgańskiej.
W roku 1991 był kapitanem i dowódcą batalionu strzelców w 2. Gwardyjskiej Dywizji Zmechanizowanej. Podczas tzw. puczu Janajewa – próby powstrzymania rozpadu ZSSR – jednostkę skierowano do Moskwy. Żołnierze Surowikina zabili trzech demonstrantów. Z tego powodu po nieudanym zamachu stanu dowódca został aresztowany na siedem miesięcy, ale ostatecznie uniknął kary.
W roku 1995 Surowikin został skazany na rok w zawieszeniu przez sąd wojskowy garnizonu moskiewskiego za nielegalną sprzedaż broni, ale nie doszło do uprawomocnienia się wyroku.
W roku 2004, będąc dowódcą 34. Dywizji Strzelców Zmotoryzowanych, Surowikin został oskarżony przez jednego z podpułkowników o pobicie go za głosowanie na „niewłaściwego kandydata” do parlamentu, ale prokuratura nie znalazła obciążających go dowodów.
Surowikin brał udział w II wojnie czeczeńskiej (1999–2009), wojnie w Osetii Południowej (2008) i Donbasie (od 2014). Od marca do grudnia 2017 roku oraz od stycznia do kwietnia 2019 roku był dowódcą rosyjskich oddziałów w Syrii.
W listopadzie 2017 roku generał Surowikin został dowódcą Sił Powietrznych i Kosmicznych; miesiąc później otrzymał z rąk prezydenta Władimira Putina tytuł Bohatera Federacji Rosyjskiej.
W roku 2021 Surowikin został awansowany do stopnia generała armii, zaś w październiku 2022 roku został nowym głównodowodzącym „specjalnej operacji wojskowej” na Ukrainie w miejsce generała Aleksandra Dwornikowa.
W styczniu 2023 roku rosyjskie Ministerstwo Obrony poinformowało o mianowaniu generała Walerija Gierasimowa nowym dowódcą rosyjskich oddziałów na Ukrainie; gen. Siergiej Surowikin został jego zastępcą.
Drugim generałem, którego nie widziano publicznie od czasu nieudanego buntu najemników Prigożyna jest Walerij Gierasimow. Agencja Reutera podkreślała, że jednym z warunków porozumienia się z szefem Grupy Wagnera i zatrzymania przez niego „marszu na Moskwę” była dymisja ministra obrony Siergieja Szojgu, jak i dowódcy Sztabu Generalnego Sił Zbrojnych, czyli właśnie Gierasimowa.
RES na podst. Telegram
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!