Premier Estonii Kaja Kallas podczas konferencji prasowej z sekretarzem generalnym NATO Jensem Stoltenbergiem zasugerowała, że na najbliższym szczycie Sojuszu Północnoatlantyckiego pojawi się „niespodzianka” w sprawie gwarancji bezpieczeństwa dla Ukrainy. Jednocześnie przyznała, że jedyną gwarancją, która naprawdę może skutecznie zadziałać, jest członkostwo w NATO.
Kaja Kallas, od roku 2018 przewodnicząca Estońskiej Partii Reform, a od roku 2021 premier tego kraju, po spotkaniu w Kwaterze Głównej NATO w Brukseli, w środę 28 czerwca br. udzieliła wywiadu prasowego, w którym powiedziała m.in.:
„Musimy pracować nad sformułowaniami, żeby wszyscy byli na pokładzie, nad obawami niektórych sojuszników dotyczące dalszych, a także nad nadzieją, którą powinniśmy dać Ukraińcom. Jest to więc w naszym interesie, byśmy znaleźli tę ścieżkę, ale wciąż trwają prace nad sformułowaniami i nie chcę w jakiś sposób psuć niespodzianki na szczycie w Wilnie”
– pytana o ewentualne gwarancje bezpieczeństwa dla Ukrainy ze strony Sojuszu.
Dodała, że jedyną gwarancją bezpieczeństwa, która naprawdę działa, jest członkostwo w NATO, a Estonia nie doświadcza „ciemnych czasów” tak jak w przeszłości tylko dlatego, bo jest częścią Sojuszu. Podkreśliła jednak, że członkostwo w NATO nie może być przyznane w czasie trwającej wojny.
Przypomnijmy, iż szczyt NATO w Wilnie odbędzie się w dniach 11–12 lipca, a do litewskiej stolicy przybędzie ponad 40 delegacji, czyli około 5 tysięcy osób.
Po powrocie do Tallinna Kaja Kallas była także pytana o kwestię członkostwa Ukrainy w Unii Europejskiej:
„Popieramy rozszerzenie Unii Europejskiej i powiedzieliśmy zarówno Ukrainie, jak i Mołdawii, że muszą spełnić kryteria w 100 procentach. Nie będzie dla nich żadnych taryf ulgowych, tak jak my ich nie mieliśmy”
– podkreśliła premier Kaja Kallas.
RES na podst. RIA Novosti
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!