Łotwa wezwała swoich obywateli do opuszczenia Białorusi. Władze w Rydze prosi o opuszczenie sąsiedniej Białorusi również tych, którzy mają status „nie-obywateli” Łotwy.
Po nieudanej próbie zamachu stanu przez Grupę Wagnera na czele z Jewgienijem Prigożynem, w Rosji panuje duża niepewność, mówi minister spraw zagranicznych i nowo wybrany prezydent Łotwy Edgars Rinkevičs na antenie łotewskiej telewizji.
Polityk wezwał mieszkańców Łotwy przebywających obecnie w Rosji i na Białorusi do opuszczenia tych krajów, ponieważ ewakuacja z nich jest obecnie niemożliwa.
Rinkevičs wskazuje, że nie ma dokładnych informacji o tym, ilu łotewskich mieszkańców przebywa obecnie w krajach sąsiednich, nie wszyscy bowiem wyjazdy zgłaszają w służbie konsularnej. Jednak w ciągu ostatnich sześciu miesięcy Białoruś odwiedziło kilka tysięcy Łotyszy.
Minister i nowo wybrany prezydent kraju podkreślili, że osoby podróżujące do Rosji i na Białoruś powinny mieć świadomość, że możliwości Łotwy do udzielenia im pomocy w razie problemów są bardzo ograniczone, a zorganizowanie ewakuacji z tych krajów jest niemożliwe.
Według Edgarsa Rinkevičsa buntPrigożyna nie stanowi bezpośredniego zagrożenia dla Łotwy, ale odpowiedzialne służby są obecnie w ścisłym kontakcie z partnerami z NATO. Powiedział, że w przyszłym tygodniu będziemy wiedzieć więcej, co próba wojskowego puczu oznacza dla Rosji, dla Ukrainy, z którą Rosjanie toczą wojnę, i dla innych krajów.
Rinkevichs uważa jednak, że kraj musi jeszcze wzmocnić swoją wschodnią granicę.
ba za rus.delfi.lv
1 komentarz
PI Grembovitz
26 czerwca 2023 o 13:38To jak ucieczka z ZSRR …
Przez druty i zasieki, spory.
Wojna trwa w najlepsze.