Choć wydaje się, że ukraińska kontrofensywa wyhamowała i postępuje bardzo wolno, o czym mówią też najwyżsi urzędnicy ukraińscy, szef grupy „Wagnera” twierdzi, że dzieje się coś zupełnie przeciwnego i bije na alarm.
Prigożyn został poproszony o skomentowanie stwierdzenia ukraińskiej wiceminister obrony Anny Maljar, że ukraińska kontrofensywa „przebiega zgodnie z planem”. W odpowiedzi przedstawił niemal apokaliptyczną wizję rosyjskich wojsk.
Odnosząc się do sytuacji w obwodzie zaporoskim, Prigożyn zauważa, że Piatichatki, północna część Rabotino i Urożajnoje są już pod kontrolą wojsk ukraińskich. Siły Zbrojne Ukrainy są też „nad Tokmakiem”, a Rosjanie jakoby nie są zaopatrywani w broń i amunicję, a żołnierze piszą listy do swoich dowódców, że nie mają nawet granatów i amunicji przeciwpancernej, nie mówiąc już o poważniejszych środkach.
Według Prigożina Siły Zbrojne Ukrainy zmierzają teraz w kierunku ujścia rzeki Mołocz na wybrzeża Morza Azowskiego, i jeśli im się uda, Ukraińcy odzyskają większość okupowanych przez Rosjan terytoriów.
Z drugiej strony, rzekomo rozpoczyna się przeprawa przez Dniepr, grupy dywersyjne i zwiadowcze rzekomo już wylądowały w Hołej Prystani, a wkrótce pojawią się także regularne wojska.
Wszystkie te informacje, według Prigożina, są ukrywane przed korespondentami wojskowymi, „informacje są wyciszane” i „dochodzi do bezpośredniej zdrady Federacji Rosyjskiej”.
„Któregoś dnia Rosjanie obudzą się i dowiedzą się, że Ukraińcy już odzyskali Krym”, mówi Prigożyn.
A dowództwo „specjalnej operacji wojskowej”, którą Prigożin nazwał „tak zwaną”, jego zdaniem fałszuje fakty, a następnie przekazuje je kierownictwu Kremla, „oszukuje naczelnego dowódcę i naród rosyjski”.
– Jeśli tak dalej pójdzie, to „zostaniemy bez najważniejszego – bez Rosji”, mówi.
Wszystkie te żale Prigożyna potwierdza w swoim najnowszym poście i jeden z korespondentów wojskowych, który pisze pod pseudonimem „Trzynasty”:
„Na dzień dzisiejszy nasi bojownicy ponoszą teraz poważne straty, w rzeczywistości codziennie 6-7 ludzi „dwusetki” (polegli red.), dziś 4, i to tylko w jednym pułku spadochroniarzy. Poprzedniego dnia zginęli byli jeńcy, z trzystu przeżyło sześciu, a gdyby policzyć całkowite straty wszystkich jednostek, to nawet nie uwierzylibyście w te liczby.
Idioci, którzy obnoszą się ze zdjęciami „zestrzelonego leoparda”, są całkowicie nieświadomi wszystkiego, co dzieje się teraz na froncie. Proces jest w toku, tracimy kolejne miejscowości, walki toczą się w trudnym terenie…
Ludzie prawdopodobnie zaczną się budzić dopiero wtedy, gdy zobaczą wokół siebie coraz więcej portretów z żałobnymi wstążkami, a większość strat to wina dowództwa”.
ba za t.me/Ukraine_365
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!