Mimo sankcji nałożonych na Rosję po agresji na Ukrainę w lutym ub. r. Rosatom i władze Sri Lanki porozumiały się w sprawie budowy elektrowni atomowej w tym kraju. Poinformowała o tym ambasador Sri Lanki w Rosji Janita Liyanage, zaznaczając, że moc tej elektrowni może sięgać nawet 300 megawatów.
Strony nie uzgodniły jeszcze, czy będzie to pływająca elektrownia, czy stacja naziemna.
„Idziemy w kierunku budowy elektrowni jądrowej na wyspie, ale wciąż trwa dyskusja, czy będzie to elektrownia pływająca, czy na lądzie” – powiedział Liyanage.
Dodała, że w rozmowach uczestniczą przedstawiciele Międzynarodowej Agencji Energii Atomowej.
„To jedyna szansa na rozwiązanie kryzysu paliwowego w kraju, rozumiemy to i bardzo szybko działamy w tej sprawie, budowa ruszy w najbliższym czasie” – podkreśliła.
W najbliższym czasie Sri Lanka z pomocą Rosatomu rozpocznie też szkolenie specjalistów w dziedzinie jądrowej.
Planuje się, że pierwsza elektrownia jądrowa przy technicznym wsparciu Rosji powstanie do 2032 roku.
Przypomnijmy, Węgry planują wspólnie z Rosatomem rozbudować swoją elektrownię atomową w pobliżu miasteczka Paks.
Opr. TB, www.kommersant.ru
1 komentarz
PI Grembovitz
14 czerwca 2023 o 19:59Zgroza
Ekolodzy!