Całe ukraińskie regiony, także te, które stosunkowo krótko były zajęte przez Rosjan, są pokryte minami. Ich rozbrajanie jest zadaniem niezwykle trudnym i odpowiedzialnym, ale i niezbędnym dla przywracania normalnego życia na odzyskanych terenach. W rozminowywaniu pomagają Ukraińcom także Polacy czy Niemcy.
Miny są nie tylko rosyjskie. Zeszłoroczny atak na Kijów pozwoliły między innymi powstrzymać potężne pola minowe położone przez Ukraińców. Miny są nawet w podkijowskim lesie Browary, w zielonym obszarze na północnym wschodzie od stolicy Ukrainy, gdzie nie widać żadnych śladów konfliktu. A to śmiertelne zagrożenie dla ludzi.
Już w ubiegłym roku ten obszar ochotniczo oczyszczało, metr po metrze, ekipa 470 ludzi z organizacji Halo Trust; dziś jest ich prawie 1200…
„Rozminowywanie jest jednym z kluczowych zadań stojących dziś przed władzami regionalnymi. Mówimy o głównej wartości – bezpieczeństwie, życiu i zdrowiu naszych ludzi. Musimy stworzyć bezpieczne środowisko dla ludności i oczyścić terytoria z ładunków wybuchowych. Rozminowanie obwodu kijowskiego zajmie od 30 do 70 lat. Nie mamy tyle czasu. By to przyspieszyć, potrzebny jest specjalistyczny sprzęt i wykwalifikowani specjaliści”
– powiedział gubernator regionu kijowskiego Rusłan Krawczenko.
W rozminowywaniu niezwykle istotna jest pomoc finansowa (na przykład Niemcy przekazały w zeszłym roku na rozbrajanie min łącznie 8,4 miliona euro), ale też pomoc specjalistów – saperów, także z Polski. Jednak szczegółów tego wsparcia ze strony państw NATO, ze względu na zrozumiało tajemnicę wojskową, dotąd nie znamy.
Rozbrajaniem min zajmują się również saperzy ukraińskich Sił Zbrojnych, ale także pracownicy Ukraińskiego Stowarzyszenia Saperów – choćby w rejonach Buczy i Czernihowa.
W niebezpiecznej pracy pomaga saperski sprzęt specjalistyczny, jak choćby zdalnie sterowany robot „Teodor”, który wygląda jak mini-czołg, nie większy od sklepowego wózka. Dzięki chwytakowi może utrzymać przedmioty o wadze do 100 kilogramów. Za pomocą strumienia wody pod wysokim ciśnieniem, pistoletu bolcowego lub śrutówki jest w stanie unieszkodliwić ładunki wybuchowe.
Szacuje się, że na terytorium Ukrainy do sprawdzenia i rozminowania jest około 150 tysięcy kilometrów kwadratowych powierzchni – czyli obszar większy niż Grecja… Miny znajdują się nie tylko na polach i w lasach – rosyjscy żołnierze zastawiali również pułapki przy drzwiach domów, w pralkach i dziecięcych zabawkach.
RES na podst. Dzerkało Tyżnia
1 komentarz
PI Grembovitz
14 czerwca 2023 o 12:33Właśnie…
Niech Rosjanie – Rosja + WW Putin z KGB to robią
An till Death!
Wesołych świąt ruskie dziady!