Mieszkańcy okupowanego przez wojska rosyjskie Energodaru są proszeni o opuszczenie miasta. Pierwszy zastępca burmistrza miasta Iwan Samojdiuk w komentarzu do Radia Swoboda ostrzegł, że może dojść do utraty kontroli nad przejętą przez Rosjan Zaporoską Elektrownią Atomową.
„Oczywiście nie ma jawnych zagrożeń, ale sposób działania siłowni jasno wskazuje, że sytuacja może wymknąć się spod kontroli i w każdej chwili stać się krytyczna” – ostrzegł.
Tym, którzy nie mogą jeszcze opuścić okupowanego terytorium, Samojdjuk poradził, aby przygotowali dokumenty, skompletowali „walizki przeżycia” i apteczki, oraz aby ich samochody były w pełni zatankowane.
Przypomnijmy, Zaporoska Elektrownia Atomowa w Zaporożu i Enerhodar w obwodzie zaporoskim znajdują się pod rosyjską okupacją od pierwszych tygodni wojny na pełną skalę rozpętanej przez Rosję.
Od września bloki elektrowni znajdują się w stanie postoju.
W nocy 6 czerwca rosyjscy najeźdźcy wysadzili w powietrze wcześniej zaminowaną zaporę Kachowskiej Elektrowni Wodnej, w wyniku czego zaczął gwałtownie opadać poziom wody w zbiorniku kachowskim. Woda ze zbiornika służy do chłodzenia Zaporoskiej Elektrowni Atomowej. MAEA ostrzegła, że spadek poziomu wody zagraża bezpieczeństwu elektrowni. W tym kontekście prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski uzgodnił z dyrektorem generalnym MAEA Rafaelem Grossim wizytację Zaporoskiej Elektrowni Atomowej przez specjalistów z tej organizacji.
Olga Koszarnaja, ekspertka ds. energetyki jądrowej, ostrzegła również, że okupanci mogą ukraść z elektrowni mobilne przepompownie wody, które pozwolą utrzymać poziom wody po wysadzeniu zapory.
Opr. TB, www.radiosvoboda.org
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!