Prigożyn przyznaje wprost, sytuacja rosyjskich okupantów na froncie zaporoskim jest bardzo zła
Dowódca rosyjskich najemników z „grupy Wagnera” Jewgienij Prigożyn bije na alarm i oświadcza, że Rosja znalazła się w katastrofalnej sytuacji na zaporoskim kierunku frontu.
Komentując ogólną sytuację na linii frontu na tle pojawienia się informacji o rozpoczęciu kontrofensywy Sił Zbrojnych Ukrainy, szef „wagnerowców” mówi, że wraz z wkroczeniem jednostek Sił Zbrojnych Ukrainy do miejscowości Nowodonieckoje sytuacja się pogarsza, a posunięcie wojsk ukraińskich na głębokość 5-7-8 kilometrów grozi Rosji niekontrolowanym załamaniem się frontu.
Fragment wideo publikuje kanał Telegram „Ukraina 365”.
Prigożyn twierdzi, że co najmniej połowa tutejszych mieszkańców pomaga Siłom Zbrojnym Ukrainy, stawiając opór rosyjskim siłom okupacyjnym na ich tyłach. Tym samym szybkie natarcie armii ukraińskiej przy wsparciu partyzantów zamieni się w głęboki przełom na Berdiańsk i Mariupol, którego Rosjanie nie będą w stanie powstrzymać.
„Na kierunku zaporoskim wszystko zmierza do katastrofy. To katastrofa, w której wzięto już Nowodonieckoje, przeciwnik już tam jest. Jeśli wojska (rosyjskie – red.) będą dalej się wycofywać, wycofanie wojsk na głębokość 5-7-8 kilometrów skończy się niekontrolowanym wejściem przeciwnika na każdą głębokość. Jeśli wchodzisz na obce terytorium, które historycznie nie jest twoje, to w przewidywalnych 10-15 latach wszystko możesz wyhamować, bo napotykasz na opór miejscowej ludności….Nie do końca rozumiemy, że minimum 50% ludności tych terytoriów będzie pomagało Siłom Zbrojnym Ukrainy. Dlatego, jak tylko SZU zajdzie trochę w głąb, to dalej pójdą na Berdiańsk i Mariupol i zatrzymać się ich nie uda” – powiedział Prigożyn.
oprac. ba za dialog.ua
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!