Belgijski premier Alexander De Croo potwierdził, że zlecił śledztwo w sprawie użycia belgijskiej broni przekazanej Ukrainie przez uczestników rajdu dywersyjnego w obwodzie biełgorodzkim.
„Nasze ministerstwo obrony i jego agencje wywiadowcze wszczęły dochodzenie i proszą o informacje, aby wyjaśnić co dokładnie się stało. Europejska broń jest dostarczana Ukrainie pod warunkiem, że będzie wykorzystywana na terytorium Ukrainy do ochrony tego terytorium. I mamy ścisłą kontrolę, aby upewnić się, że tak jest” – przekazała słowa belgijskiego premiera agencja Reuters.
De Croo odmówił komentarza na temat możliwych implikacji, jeśli te doniesienia okażą się prawdziwe.
„Nie powinniśmy uprzedzać faktów. Ale analizujemy sytuację i potraktujemy ją bardzo poważnie” – powiedział premier.
Wcześniej The Washington Post poinformował, że rosyjscy ochotnicy, którzy pod koniec maja wkroczyli do obwodu biełgorodzkiego z terytorium Ukrainy, mieli karabiny wyprodukowane w Belgii, a także broń i sprzęt ze Stanów Zjednoczonych i Czech.
Później okazało się, że Belgia zwróci się do Ukrainy z prośbą o wyjaśnienie informacji, że antyputinowskie grupy zbrojne użyły belgijskiej broni do ataku na obwód biełgorodzki.
Opr. TB, www.reuters.com
1 komentarz
Paweł Kopeć
5 czerwca 2023 o 18:59Ojej ojej ojej!
Znowu Zachód + Europa + UE boją się!?
No, bo co Rosja powie, Rosjanie zrobią a co na to wszystko tow. Putin z kgb!?
Zgroza!
I co tam wojna od 24.02.2022/2014… To małe piwo przy tym!
Parodia – groteska – absurd AD 2023!