Rosyjscy okupanci zaminowują teren zakładu „Krymski Tytan” w pobliżu Armiańska, gdzie już pięć lat wcześniej emisje chemiczne wywołały katastrofę ekologiczną. Poinformował o tym portal ukraińsko-tatarskiego ruchu oporu „Atesz”.
Rosjanie przygotowują się do kolejnej prowokacji w celu oskarżenia Sił Zbrojnych Ukrainy o „terroryzm ekologiczny”.
„Najwyraźniej raszyści liczą się z tym, że siły ukraińskie wkrótce znajdą się na granicy administracyjnej z Krymem” – czytamy w komunikacie.
Przypomnijmy, że na początku roku Rosjanie rozmieścili na terenie zakładu jednostki ochrony radiologicznej, chemicznej i biologicznej. Centrum Narodowego Oporu Ukrainy poinformowało, że Rosjanie oprócz żołnierzy rozmieścili w „Krymskim Tytanie” również ciężki sprzęt wojskowy.
W sierpniu i wrześniu 2018 roku na terenie zakładu doszło do wycieków chemikaliów, w wyniku czego w Armiańsku i Janie Kapu doszło do skażenia powietrza. Metalowe przedmioty pokrywały się rdzą, drzewa traciły liście, a zwierzęta masowo padały.
Okupanci poinformowali wówczas, że z powodu suszy na terenie „Krymskiego Tytanu” – największego zakładu na Krymie, jednego z największych producentów dwutlenku tytanu w Europie Wschodniej – doszło do niekontrolowanego uszkodzenia infrastruktury zasilającej.
Z kolei ukraiński wywiad poinformował, że awaria nastąpiła w wyniku ćwiczeń rosyjskich wojsk okupacyjnych – Rosjanie omyłkowo ostrzelali skład odpadów chemicznych.
Opr. TB, t.me/atesh_ua
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!