Holenderski producent elektroniki użytkowej Philips, która m.in. specjalizuje się w technologiach medycznych, będzie nadal działać na rynku rosyjskim. Nie wycofa się z rynku kraju agresora, bo jak sugeruje szef koncernu, to jego święty obowiązek.
Prezes firmy Roy Jacobs przekazał swoją decyzję podczas dorocznego spotkania udziałowców firmy w Amsterdamie – podaje Reuters.
Philips stoi na stanowisku, że „prawo do opieki zdrowotnej jest uniwersalne, a my jesteśmy częścią systemu, który zapewnia opiekę zdrowotną”. „Robimy to w Rosji w taki sam sposób, w jaki robimy to na Ukrainie”.
Według prezesa firmy, działania Philipsa w Rosji koncentrują się na serwisowaniu i dostarczaniu sprzętu szpitalnego, takiego jak duże skanery medyczne. Roy Jacobs powiedział, że firma wstrzymała sprzedaż swoich produktów higieny osobistej w państwie agresora, ale nie wszystkich: produkty do pielęgnacji kobiet w ciąży będą nadal sprzedawane.
Dodał jednak, że operacje w Federacji Rosyjskiej nie są zyskowne.
Holenderskie stowarzyszenie akcjonariuszy VEB wezwało na spotkaniu akcjonariuszy Philipsa do zaprzestania działalności w Rosji. „Nie można pozostawać neutralnym w tym konflikcie” – powiedział jego dyrektor Gerben Everts.
ba za reuters.com
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!