Władze Sankt Petersburga zażądały, aby firmy wysłały na front po 5 „ochotników” z każdego przedsiębiorstwa. Zadanie zostało postawione w ramach odgórnie narzuconych kwot dla „ochotników” z każdego regionu Rosji. Poinformował o tym portal „Fontanka”.
„Zadanie polega na wysłaniu na specjalną operacje wojskową na Ukrainie półtora raza więcej osób niż powołano podczas częściowej mobilizacji. W przypadku przedsiębiorstw po 5 osób z każdego. Z dyrektorami przedsiębiorstw, którzy nie wykażą współpracy, zostaną przeprowadzone poważne rozmowy” — portal.
Dziennikarze dowiedzieli się o tym od uczestników spotkania w administracji dzielnicy wyborskiej miasta, na które zostali zaproszeni przedstawiciele tamtejszych największych przedsiębiorstw. Wśród uczestników był przedstawiciel miejskiego wojskowego biura rejestracji i rekrutacji, który powiedział, że wcześniej na spotkaniu z gubernatorem Petersburga ogłoszono cele.
Konkretnych liczb nie podano. Ale mówiono, że w Moskwie, w ramach tego samego programu „dobrowolnej” mobilizacji, każdego dnia 100 osób podpisuje kontrakty z armią.
Przypomnijmy, pod koniec kwietnia poinformowano, że Kreml podjął decyzję o powołaniu do armii 400 tys. dodatkowych żołnierzy, aby wznowić działania ofensywne na Ukrainie. Tym razem Putin chce rekrutować „ochotników” wśród żołnierzy kontraktowych, ponieważ obawia się powszechnego niezadowolenia, jeśli rozpocznie się druga fala przymusowej mobilizacji.
Według obrońców praw człowieka rosyjskie ministerstwo obrony rozpoczęło też zakrojoną na szeroką skalę kampanię rekrutacyjną w rosyjskich więzieniach. I tym razem z więzień zaciąganych jest znacznie więcej osób niż podczas rekrutacji przez grupa „Wagnera”.
Opr. TB, t.me/fontankaspb/38781
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!