Kontrofensywa Sił Zbrojnych Ukrainy, na którą wszyscy czekają, już się rozpoczęła. Operacja przebiega powoli, ale planowo. Poinformowała o tym Natalia Humeniuk, dyrektor centrum prasowego Sił Obrony „Południe”.
Obecnie ukraińska armia pracuje nad zminimalizowaniem siły i możliwości wroga.
„Właśnie na tym polega kontrofensywa, na którą wszyscy czekają, kiedy się zacznie, kiedy wszystko będzie można sfilmować, kiedy będzie można to pokazać i opublikować. I to postępuje po cichu, takimi małymi kroczkami, ale według planu. I zmierza do tego, że zdolności wroga są niszczone, znikają magazyny z amunicją, wysadzane są punkty koncentracji sprzętu, następują ataki powietrzne w miejsca koncentracji personelu” – wyjaśniła na antenie ogólnoukraińskiego kanału telewizyjnego.
Jednocześnie zwróciła uwagę, że Siły Zbrojne Ukrainy dosłownie niszczą rosyjskie zgrupowanie.
Przypomnijmy, od kilku miesięcy toczą się dyskusja na temat operacji Sił Zbrojnych Ukrainy w celu wyzwolenia terytorium Ukrainy spod rosyjskiej okupacji. Jednocześnie prezydent Wołodymyr Zełenski stwierdził enigmatycznie, że dojdzie do wydarzeń, które dadzą Siłom Zbrojnym Ukrainy więcej uzbrojenia. Z kolei dyrektor ukraińskiego wywiadu wojskowego Kiryłł Budanow obiecał, że ukraińskie siły zbrojne wkroczą na Krym wiosną.
Opr. TB, UNIAN
3 komentarzy
Kocur
27 kwietnia 2023 o 08:09Wszyscy czekają na komunikat w sprawie kontrofensywy jak na dworcu kolejowym. „Jutro o godz. 9.00 rozpoczynamy natarcie na kierunku X, zapraszamy wszystkich obserwatorów i dziennikarzy”
Im moskal mniej wie, tym gorzej dla niego. Pomaluczku, małymi kroczkami ale do przodu. My za Ukrainą!
Mark
27 kwietnia 2023 o 08:13Taka klęska.
Około 1/6 powierzchni UA pod kontrolą rosyjskich sił zbrojnych.
qumaty
27 kwietnia 2023 o 10:38klęska to być może dopiero będzie. Ten tytuł to trochę wyraz redakcyjnego chciejstwa. Tak, to prawda, że każdy rozsądny Polak (no poza naprawdę czeczkopodobnymi oszołomami) chce klęski rosji w tej wojnie, ale na razie realia są takie, że o remisie mówić raczej możemy. A zważywszy, że wojna toczy się na terytorium Ukrainy, to raczej jest to remis ze wskazaniem na ruskich. Ja osobiście większą nadzieję na jej pomyślny finał dla Ukrainy pokładam nie w tej nadchodzącej ofensywie, a raczej w wewnętrznym kolapsie rosji. Buncie elit, wojnie gangów o schedę po putinie i w końcu o buncie zwykłych rosjan. Sama ofensywa coś tam wyzwoli, coś odbije, ale końca wojny nie spowoduje. Zasoby rosja ma niestety większe i wojnę na wyniszczenie mogą nadal wygrać. Kwestia czy system się im nie zawali pierwszy .