Kreml stał się zakładnikiem swojej retoryki „konfliktu z NATO”
Izraelski pisarz, ekspert wojskowy i kapitan rezerwy Sił Obrony Izraela (IDF) Grigorij Tamar uważa, że prezydent Rosji Władimir Putin próbuje wciągnąć NATO w wojnę z Ukrainą, aby usprawiedliwić swoją porażkę. Opinię tę wyraził w rozmowie z Dmitrijem Gordonem, założycielem portalu gordonua.com.
„Co ja bym zrobił na jego miejscu, aby wyjść z tej sytuacji? Rozumiem, że w dużej mierze moim zadaniem jest sprzedać obraz czegoś, co może przełknąć mój własny elektorat. Czyli muszę wtedy ruszyć na wojnę z moim najgorszym wrogiem. Bo przegrać z jakimiś „Ukrofaszystami” to wstyd, a przegrać z wielkim, przerażającym, agresywnym NATO to znaczy „cały świat był z nami w stanie wojny, a my przegraliśmy, nie mogliśmy” – sugeruje ekspert.
Putin uważa, że zaangażowanie NATO w konflikt pomogłoby bardzo szybko zawrzeć traktat pokojowy „kosztem interesów Ukrainy”, przekonuje Tamar.
„Ale to byłoby możliwe 13-14 miesięcy temu. A po Buczy, Chersoniu, Charkowie – już nie jest możliwe. Bo z jednej strony Zachód zobaczył twarz reżimu Putina. (…). A z drugiej strony wasze państwo przeżyło w tym czasie bardzo dużą transformację. Chcąc lub nie chcąc, przekształciliście się w potęgę militarną. Nie wiem, czy zdajesz sobie z tego sprawę, czy nie… Macie w swoim społeczeństwie inne problemy, które dopiero trzeba rozwiązać, ale okoliczności są takie, że uzyskaliście ten status na polu walki. Wszystko, co musicie zrobić, to przetransformować te osiągnięcia. Najpierw je wzmocnić i rozszerzyć, a potem przekształcić w osiągnięcia polityczne” – powiedział analityk.
Jego zdaniem Kreml nie zdał sobie jeszcze sprawy z transformacji, jaką Ukraina przeszła w ciągu ostatniego roku i nie zaakceptował faktu, że stała się wielką potęgą militarną, stąd wypowiedzi o tym, że „możemy to powtórzyć” i „jeszcze nie zaczęliśmy”.
Aby wciągnąć NATO w konflikt, Rosja musi uderzyć w jednego z członków sojuszu, kontynuował Tamar.
„Jak można [wciągnąć NATO w wojnę]? Trzeba wciągnąć Białoruś w konflikt i uderzyć w Polskę z terytorium Białorusi. Więc Białoruś jest teraz kartą, którą Putin może próbować grać, aby wyjść z tej sytuacji” – zasugerował ekspert.
Według niego w takim przypadku łatwo będzie wytłumaczyć porażkę swojemu elektoratowi, a ten ją zaakceptuje.
25 marca Putin zapowiedział rozmieszczenie taktycznej broni jądrowej na Białorusi. Później w swoim dorocznym orędziu Łukaszenka oznajmił, że się na to zgadza.
W jakich przypadkach Rosja może użyć broni jądrowej? Odpowiedź na to pytanie zawiera dekret Putina z dnia 2 czerwca 2020 r.: „Federacja Rosyjska zastrzega sobie prawo do użycia broni jądrowej w odpowiedzi na użycie broni jądrowej i innej broni masowego rażenia przeciwko niej i/lub jej sojusznikom, zgodnie z art. jak również w przypadku agresji na Federację Rosyjską przy użyciu broni konwencjonalnej, gdy zagrożone jest samo istnienie państwa”.
oprac. ba za gordon.com/ua
1 komentarz
qumaty
14 kwietnia 2023 o 17:45Z tydzień temu Felsztyński to pierwszy wykoncypował. Objawił donośnie na jutubach i teraz się niesie. Wykluczyć tego się niestety nie da. Putin to irracjonalny paranoik i może mieć taki pomysł, ale coś mi się zdaje, że w wyższym dowództwie nie wykonaliby takiego rozkazu zdając sobie sprawę z odpowiedzi. Tam jest mniej chętnych do umierania za tego pół-trupa z Kremla niż nam się zdaje