Po 2 latach ścigania przez reżim Białorusi, szefowa Związku Polaków na Białorusi Andżelika Borys udzieliła pierwszego wywiadu polskim mediom.
Sprawa karna przeciwko liderce Związku Polaków na Białorusi ciągnęła się dwa lata, z czego rok spędziła w areszcie śledczym, a kolejny – po wypuszczeniu w marcu 2022 z aresztu w Żodzino, w areszcie domowym. Była oskarżona o „podżeganie do wrogości narodowej” i o „nawoływanie do sankcji mających na celu zaszkodzenie bezpieczeństwu narodowemu”.
Na podstawie tych samych zarzutów – przypomnijmy – skazany został na 8 lat kolonii karnej działacz ZPB i dziennikarz Andrzej Poczobut.
Ponad dwa lata od aresztowania Andżelika Borys została oczyszczona ze wszystkich zarzutów, co ogłosił osobiście Aleksander Łukaszenka.
Polska działaczka potwierdziła, że jej matka zwróciła się do Łukaszenki z prośbą o jej uwolnienie.
W rozmowie z gazetą „Rzeczpospolita” Andżelika Borys podziękowała wszystkim, którzy ją w tym czasie wspierali, bliskim i znajomym z Białorusi i z Polski. „To było dla mnie ważne” – mówiła Borys.
Szefowa Związku Polaków na Białorusi przyznała, że w 2021 r. otrzymała propozycję opuszczenia kraju, ale odmówiła.
„Przede wszystkim nie wiedziałam wtedy, co się dzieje z Marią (Tiszkowską, działaczką mniejszości polskiej z Wołkowyska – red.) czy Ireną (Biernacką, działaczką z Lidy – red.). Nie chciałam, by była taka sytuacja, że ja wyjeżdżam z kraju, a one pozostają. Nie chciałam porzucić swoich przyjaciół. Za drugim razem, gdy miałam możliwość wyjścia na wolność, zgodziłam się, bo nie wiedziałam, czy mój stan zdrowia to wszystko wytrzyma” – wyjaśniła.
„Rz” zapytała Andżelikę Borys, czy rozważa wyjazd do Polski?
„Na razie nie zastanawiam się nad tym. Jestem nauczycielką języka polskiego i ważne jest dla mnie, bym mogła na Białorusi nauczać języka polskiego. Sytuacja może też ułożyć się inaczej, czas pokaże. Białoruś jest naszym krajem, Polska jest naszą drugą ojczyzną. Nie chcę uciekać ze swojej ziemi” – powiedziała.
Ujawniła, że była w Polsce w lipcu ubiegłego roku. Wówczas miała spotkać się z przyjaciółmi w Białymstoku. To oni właśnie próbowali bezskutecznie namówić Andżelikę Borys do pozostania w Polsce.
ba na podst. znadniemna.pl/rp.pl
1 komentarz
qumaty
13 kwietnia 2023 o 09:13ja bym się nie cieszył zbytnio. Pani Borys aktualnie „oczyszczona z zarzutów” to jest tylko oferta łukaszenki. Zamiast Poczobuta macie ją i zaraz mi tu otwierać Bobrowniki. Nie otworzymy, to znów jej coś raz dwa „przypucują” i trafi do celi z Poczobutem. Tam jest teraz CCCP2 prawo tam nie obowiązuje. Jedyne „prawo” to wola ichniego agrofuhrera