Oświadczenie o „bezgranicznej przyjaźni” między Moskwą a Pekinem to nic innego jak chwyt retoryczny. Poinformował o tym ambasador Chin przy Unii Europejskiej Fu Cong w wywiadzie dla „The New York Timesa”.
Powiedział, że krytycy błędnie zinterpretowali stosunki jego kraju z Rosją i zasugerował, że owe więzi mogą nie być tak nieograniczone, jak kiedyś twierdzili przywódcy Chin I Rosji.
Zaledwie trzy tygodnie przed inwazją Rosji na Ukrainę prezydenci Władimir Putin i Xi Jinping podpisali wspólne oświadczenie, w którym ogłosili „bezgraniczną” przyjaźń obu krajów. Ale Fu uważa, że Chiny nie były i nie są po stronie Rosji w tej wojnie i że niektórzy ludzie „celowo błędnie interpretują, że istnieje tak zwana nieograniczona „przyjaźń lub związek””.
„Bez ograniczeń” to nic innego jak retoryka” – skomentował ambasador.
Fu powiedział, że Chiny nie udzieliły Rosji pomocy wojskowej i nie uznają jej wysiłków zmierzających do aneksji terytoriów Ukrainy, w tym Krymu i Donbasu. Powiedział, że Pekin nie potępił inwazji, ponieważ rozumie twierdzenia Rosji o rzekomej wojnie obronnej przeciwko inwazji NATO, a jego rząd uważa, że „przyczyny źródłowe są bardziej złożone”, niż twierdzą zachodni przywódcy.
„Wiem, że ludzie mają obsesję na punkcie telefonu od prezydenta [Chin – red.]. To, że prezydent Xi nie rozmawia z Zełenskim, nie oznacza, że Chiny stoją po stronie Rosji w kwestii ukraińskiej” – dodał.
Rosja już zareagowała na to oświadczenie. Według rzecznika Putina Dmitrija Pieskowa Kreml kieruje się „treścią i duchem kontaktów”, jakie miały miejsce między Putinem a Jinpingiem w Moskwie.
„Cały kontekst ich wzajemnego zrozumienia jest przedstawiony w dwóch podpisanych oświadczeniach, które zostały przyjęte w wyniku rosyjsko-chińskich negocjacji. Są one bardzo wymowne. I w pełni obejmują cały zakres spraw, które są we wspólnym porządku relacji” — powiedział Pieskow.
Przypomnijmy, od pierwszych dni rosyjskiej inwazji na Ukrainę na pełną skalę Chiny odmawiały nazywania Rosji agresorem i obwiniały o „konflikt” kolektywny Zachód.
Chiny rzekomo zajmują neutralne stanowisko. Nie przeszkadza to jednak im w prowadzeniu „podwójnej gry”: oferowaniu sposobu na rozwiązanie wojny w drodze pokojowych negocjacji, oraz negocjacji z Rosją w sprawie dostaw dronów szturmowych. Media odnotowały również przekazanie chińskiej amunicji rosyjskim okupantom.
Na arenie międzynarodowej ambasadorowie chińscy cały czas głosują za stanowiskiem Rosji i posługują się kremlowską terminologią: „kwestia ukraińska”, „konflikt ukraiński” itd.
Xi Jinping unika rozmowy telefonicznej z prezydentem Ukrainy Wołodymyrem Zełenskim, choć Kijów regularnie wyraża gotowość do podjęcia negocjacji z Chinami na temat ich propozycji rozjemczych.
Opr. TB, www.nytimes.com
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!