Sytuacja na froncie
W zachodniej prasie wzniecana jest histeria: Ukraińskie Siły Zbrojne wyczerpują oddziały i amunicję pod Bachmutem, armia straciła swoich oficerów i dopiero teraz mobilizuje kolejnych, Ukraińskie Siły Zbrojne nie oszczędzają pocisków i odwrotnie, Ukraińskie Siły Zbrojne mają ogromny niedobór pocisków, USA naciskają na Ukrainę, aby wycofała się z Bachmutu, a kontrofensywa będzie niemożliwa. Wszystko to są kompletne bzdury. Teraz, najlepiej jak potrafię, postaram się wyjaśnić, dlaczego sytuacja jest nawet lepsza niż można by się spodziewać.
Najpierw dwie ciekawe kwestie:
1) Rosjanie rozpoczęli nową falę mobilizacji. I to jest naprawdę bolesna sprawa dla ludności. To jest dla nas zła wiadomość. Niemniej jednak jest w tym pewien ważny aspekt: straty (po stronie wroga) są naprawdę ogromne i jest powód, żeby się spieszyć z mobilizacją. Natomiast my wchodzimy w kwiecień z udaną mobilizacją (choć nie bez wad), ze sformowanymi, a nawet wyszkolonymi brygadami, zaopatrzeni w sprzęt i amunicję. Rosjanie wchodzą z wyczerpanymi oddziałami i początkiem nowej fali mobilizacji, która będzie wymagała jeszcze co najmniej 2 miesięcy szkolenia.
2) Rosyjscy dowódcy wojskowi zgodnie, ale smętnie wypowiadają się o naszej kontrofensywie. Twierdzą, że zgromadziliśmy już bardzo poważne oddziały, które wczoraj przeprowadziły rozpoznanie walcząc na kierunku zaporoskim.
A teraz o strategicznej ocenie sytuacji. Rosjanie wpadli w pułapkę w Bachmucie. Stworzyli z niego wartość i teraz nie mogą sobie pozwolić na zaprzestanie jego szturmu. Są jednak inne ważne strategicznie obszary: Kremienna i Wuhłedar. W obu tych rejonach przełom poważnie zagroziłby naszej obronie. Pod Kreminną przebicie się na Łymań i dalej na Słowiańsk zagroziłoby całej obronie m.in. Siwerska i Bachmutu. Przełom pod Wuhledarem zagroziłby obronie Awdijiwki, Marynki i innych punktów pod Donieckiem. Natomiast przebicie się i zdobycie Bachtmutu nie stanowi szczególnego zagrożenia.
Dlatego na Bachmut wysłano oddziały Wagnera, jako – ani regularne, ani elitarne wojska, podczas gdy to elitarne oddziały lotnicze i marines szturmują Kreminnę i Wuhłedar. Niemniej jednak Wagner poniósł porażkę w Bachmucie, a teraz jeszcze przesunięte zostały tam dwa pułki powietrznodesantowe, zmniejszając tym samym nacisk na kluczowe obszary Kremienna i Wuhłedar. W efekcie okupanci spętali swoją inicjatywę i brakuje im sił do dokonania przełomu.
Jednocześnie zgromadziliśmy rezerwy, sprzęt i amunicję w oczekiwaniu na dobrą pogodę. Teraz okupanci panicznie boją się kierunku naszego ataku. Są trzy takie kierunki. Pierwszy to przez Kreminnę na Śwatowo lub Starobielsk – postawi to okupantów w Łysyczańsku i Siewierodoniecku w trudnej sytuacji i zmusi ich do wykazania dalszych gestów „dobrej woli”. Drugi to z Wuhłedaru na Wołnowachę i Mariupol, co zagrozi ich całemu południowemu korytarzowi i nawet trudno ocenić moralny wpływ na przeciwnika, jeśli odzyskamy Mariupol. Trzeci kierunek to Melitopol, z perspektywą wtargnięcia na Krym.
W rzeczywistości okupanci, tkwiąc w Bachmucie, nie byli w stanie zmniejszyć zagrożenia naszymi uderzeniami. Gdyby skoncentrowali wszystkie swoje siły na Kreminnie lub Wuhłedarze, liczba kierunków naszego kontrataku mogłaby być poważnie zmniejszona, a odpowiednio łatwiej byłoby okupantom przygotować obronę. Teraz muszą utrzymywać poważne siły do obrony na każdym możliwym kierunku ataku. A to jeszcze bardziej zmniejsza ich zdolność do ataku.
Dlatego mamy siły, mamy broń, mamy możliwości, a nawet pogodę. Bóg jest z nami.
Wierzcie w Siły Zbrojne i nie czytajcie „sowieckich gazet”.
ba/t.me/victor_andrusiv
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!