Na Ukrainie znaleziona została rosyjska hybryda bomby szybującej i pocisku manewrującego – „Grom-E1”. Jak informuje ukraiński serwis militarny Defense Express, nowoczesny pocisk do tej pory nie był używany w działaniach wojennych w Ukrainie.
W miniony weekend media społecznościowe publikowały nagrania wraku niespotykanego dotąd pocisku, który spadł w Ukrainie. Znaleziono go na terenie kontrolowanym przez Ukraińców. Ostatecznie wrak został zidentyfikowany jako niezwykle rzadki pocisk „Grom-E1”, stworzony na bazie radzieckiego Ch-38. Testy tych bomb zakończono w 2019, ale resort obrony wtedy ich nie zamawiał, a to znaczy, że i produkcji masowej nie było.
— MilitaryAviationInUa (@Ukraine_AF) March 12, 2023
Jak donosi portal Focus.ua, konstrukcję tajemniczej broni zdradzają dwie cechy — charakterystyczne skrzydła, które rozkładają się w locie i silnik odrzutowy – zwiększa to zasięg pocisku do 120 km. Jednak taką wysokość można osiągnąć tylko przy zrzucie z maksymalnej wysokości 12 km. Ponadto prędkość powinna wynosić 1600 km/h. Jeśli te parametry nie są spełnione, zasięg rażenia jest znacznie zmniejszony. Na wysokości 5 km będzie to już około 35 km.
ba na podst. geekweek.interia.pl/24tv.ua
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!