Partia Gruzińskie Marzenie poinformowała o wycofaniu projektu kontrowersyjnej ustawy o „agentach obcych wpływów”, która wywołała masowe protesty w stolicy, Tbilisi.
7 marca parlament Gruzji przyjął w pierwszym czytaniu projekt ustawy „O przejrzystości finansowania obcych wpływów”. To było katalizatorem wyjścia Gruzinów na ulice.
9 marca rządząca partia „Gruzińskie Marzenie”, inicjator projektu, ruch społeczny „Siła Ludu” oraz większość parlamentarna wydały oświadczenie o czasowym wycofaniu projektu ustawy i zamiarze zorganizowania spotkań z wyborcami w celu wyjaśnienia znaczenia takiego prawa.
Przypomnijmy, projekt ustawy zobowiązał wszystkie osoby prawne i fizyczne otrzymujące finansowanie z zagranicy do zarejestrowania się w specjalnym rejestrze. W przeciwnym razie, zgodnie z mającym wejść nowym prawem, sprawcom grozi wysoka grzywna lub kara pozbawienia wolności do pięciu lat.
Opozycja argumentowała, że ustawa ma na celu stłumienie sprzeciwu i aktywizmu obywatelskiego, jak to miało miejsce w Rosji. Podkreślano też, że przyjęcie takiej ustawy jest zagrożeniem dla demokracji i utrudni integrację Gruzji z Europą.
Wieczorem 7 marca pod budynek parlamentu w Tbilisi przyszło kilka tysięcy protestujących przeciwko przyjęciu tej ustawy, niektórzy próbowali do niego wtargnąć. Policja rozpędziła demonstrantów armatkami wodnymi, zatrzymano 66 osób.
8 marca uczestnicy protestu znów otoczyli budynek parlamentu Gruzji. Podobnie jak dzień wcześniej rozpoczęły się starcia z policją, która użyła gazu łzawiącego i armatek wodnych. W budynku wybito kilka okien.
Uczestnicy wiecu wysunęli dwa postulaty. Zażądali wycofania z parlamentu projektu ustawy i uwolnienia zatrzymanych na wiecu 7 marca. Dali władzom godzinę na spełnienie ich żądań, po czym obiecali przystąpić „do innych działań”.
ba
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!