W sobotę 14 stycznia wojska rosyjskie zaatakowały Kijów nowymi rakietami do przeciwlotniczego systemu rakietowego (SAM) S-400.
Portal Defense Express opublikowała zdjęcie szczątków rakiety o numerze 48N6DM. To nowy pocisk dla rosyjskiego systemu obrony powietrznej S-400 o zasięgu 230 kilometrów i głowicy bojowej o masie 180 kilogramów.
Portal podaje, że najprawdopodobniej miejscem startu pocisków 48N6DM z S-400 jest teren białoruskiego lotniska Ziabrówka, położonego w pobliżu Homla, oddalonego zaledwie 20 km od granicy z Ukrainą. To właśnie to lotnisko na Białorusi zostało już oficjalnie wskazane za miejsce startu S-300 do ataków na cele naziemne w obwodzie czernihowskim.
Potwierdzony zasięg 48N6DM jako pocisku ziemia-ziemia wynosi 230 kilometrów. Oznacza to, że w odróżnieniu od stosowanych do niedawna rakiet 5W55 o zasięgu 120 km, zasięg rażenia nowych rakiet z Białorusi obejmuje nie tylko stolicę Ukrainy, ale także takie miasta jak Żytomierz, Równe, Łuck i Lwów.
Portal zwraca uwagę, że do strącania nowych rakiet potrzebne są systemy Patriot PAC3 z kinetycznym modułem przechwytywania MSE.
Biorąc pod uwagę ostatnie uderzenie, a także fakt, że elementy pocisków 48N6DM znaleziono również wśród fragmentów pocisków używanych przez wroga jeszcze w grudniu, wróg zaczął systematycznie używać nowszych i dalekiego zasięgu pocisków z systemu S-400 .
ba za defence-ua.com
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!