Służba Graniczna Ukrainy poinformowała, że na Białorusi przebywa obecnie ponad 10 tysięcy rosyjskich żołnierzy. Ukraińcy uważają, że ta liczba nie wystarczy na nową ofensywę z terytorium Białorusi.
Zgrupowanie wojsk rosyjskich na Białorusi liczy w tej chwili 10 200 osób, a to za mało na nową ofensywę przeciwko Ukrainie, uważa szef Państwowej Służby Granicznej Ukrainy Siergiej Dajneko.
„Nie może spełnić zadania ponownego ataku na terytorium naszego państwa” – powiedział w państwowej telewizji szef służby. Zaznaczył, że informacje o liczebności rosyjskich żołnierzy na Białorusi udało się uzyskać dzięki „cichym asystentom”, którzy w zbieraniu informacji pomagają ukraińskiemu wywiadowi, straży granicznej i operacyjnym jednostkom poszukiwawczym. Zapewnił, że sytuacja jest codziennie monitorowana.
Ministerstwo Obrony Białorusi informowało wcześniej, że w ramach rozmieszczenia wspólnego tzw. regionalnego zgrupowania wojsk do kraju przyjedzie ok. 9 tys. rosyjskich żołnierzy. Nowo zmobilizowani Rosjanie są szkoleni na poligonach w całym kraju.
Amerykański Instytut Studiów nad Wojną (ISW) ocenia ryzyko rosyjskiej inwazji na Ukrainę z Białorusi jako niskie, ale możliwe, a ryzyko bezpośredniego udziału Białorusi w wojnie jako bardzo niskie.
Ministerstwo Obrony Wielkiej Brytanii potwierdziło zaś wcześniejsze doniesienia, że według stanu na 27 grudnia na Białorusi prawdopodobnie przebywają elementy rosyjskiej 1 Gwardyjskiej Armii Pancernej. Wszystkie jej elementy manewrowe poniosły ciężkie straty w okolicach Charkowa, Sum i na wschodzie obwodu kijowskiego, co stawia pod znakiem zapytania jej „elitarny” status i efektywną siłę bojową, nawet po zasileniu jej zmobilizowanymi rezerwistami i/lub poborowymi.
oprac. ba za svaboda.org
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!