Białoruskie media opozycyjne alarmują: Od kilku tygodni białorskie dowództwo „liczy szable”. Do „wojenkomatów” (wojskowych biur rekrutacyjnych) na terytrium całego kraju wzywani są mężczyźni w wieku poborowym. Białoruscy oficerowie rezerwy muszą z kolei w obecności wojskowych prokuratorów zapoznać się z rządowym dekretem o „zdradzie państwa” (znowelizowana ustawa) i podpisać dokument.
W sieci pojawiły się zdjęcia wezwań, zamieszczane przez mężczyzn podlegającym obowiązkowi służby wojskowej. Różowe wezwania dostają ci, którzy znajdują się w rezerwie głównej i w rezerwie podlegającej poborowi na wypadek powszechnej mobilizacji. Z kolei białe wezwania otrzymują ci, którzy będą pomagać w prowadzeniu działań mobilizacyjnych: rozprowadzać wewania, pomagać w wojskowych biurach rejestracyjnych i poborowych oraz pracować w punktach mobilizacyjnych.
Jak donoszą media, zdeaktualizował się forsowany przez prorządową propagandę przekaz, że wezwania do wojenkomatów nie oznaczają mobilizacji, ale mają być tylko formlnością, pozwalającą stwierdzić miejsce zamieszkania rezerwistów i ustalić, czy mężczyzna w wieku poborowym w ogóle przebywa na Białorsi.
Teraz do wojenkomatów wzywani są wyżsi oficerowie rezerwy, gdzie muszą się zapoznać z rządowym dekretem o „zdradzie”. Dokument muszą podpisać.
„Wezwali mnie do wojskowego biura werbunkowego i w obecności prokuratorów wojskowych zmusili do podpisania dokumentu. Jak na razie tej procedurze podlegają starsi oficerowie rezerwy”, – powiedział portalowi charter97.org jeden z wojskoych, który musiał poddać się procerdurze.
Co jest w dokumencie?
— Zabrania się: nieposłuszeństwa starszemu rangą i stanowiskiem w czasie trwania sytuacji nadzwyczajnej (ЧС), antyterrorystycznej, wojennej. Ponadto nie masz prawa korzystać z sieci społecznościowych i wyrażać punktu widzenia przeciwnego władzom. Zabrania się przechodzenia na stronę wroga, samodzielnego podejmowania decyzji w przypadku działań wojennych.
ba za charter97.org
1 komentarz
arek
24 grudnia 2022 o 09:55No i tu rodzi się pytanie: gdzie w tej układance jest teraz opozycja białoruska i jakie scenariusze opracowała Polska, żeby tę opozycję posadzić na stołku Łukaszenki? Bo – jako członek NATO – nie mamy szans na uderzenie wyprzedzające, ale jako kraj z aspiracjami do przewodzenia wschodniej Europie musimy mieć Białoruś po naszej stronie.