American Institute for the Study of War (ISW) analizuje możliwość pełnego udziału Białorusi w agresji na Ukrainę.
W swoim najnowszym raporcie eksperci ISW ocenili wypowiedzi Aleksandra Łukaszenki, który stwierdził, że NATO szykuje się do ataku na Białoruś. Obwinił Ukrainę o rosnącą liczbę prowokacji przy granicy i stwierdził, że chce ona wciągnąć NATO do wojny, ale Białorusi udaje się odstraszyć przeciwnika.
ISW analizuje też wypowiedzi ministra obrony Białorusi Wiktora Chrenina, który mówił 1 grudnia o wysokim ryzyku prowokacji ze strony Ukrainy, mogących doprowadzić do zbrojnych incydentów granicznych.
ISW wskazuje też na ich retorykę o rosnącym zagrożeniu ze strony NATO w związku z „militaryzacją” sąsiednich państw.
Raport ISW wyjaśnia, że wystąpienia Chrenina i Łukaszenki mają dwa cele. Jednym z nich jest wsparcie zaplecza informacyjnego, które powinno skłonić dowództwo sił ukraińskich do utrzymania zwiększonej obecności wojsk na granicy z Białorusią.
Drugim celem jest usprawiedliwienie niechęci do angażowania się w aktywne działania wojenne przeciwko Ukrainie. ISW jest przekonane, że przystąpienie Białorusi do wojny z Ukrainą jest bardzo mało prawdopodobne. Ukraiński wywiad również ocenia, że nie ma oznak formowania grup ofensywnych.
Według ekspertów ISW, Łukaszenka i Chrenin prawdopodobnie skoncentrowali operację informacyjną na rzekomej agresji NATO i prowokacyjnych działaniach wzdłuż białoruskiej granicy, aby przekonać Federację Rosyjską, że białoruskie wojsko musi pozostać na Białorusi w celu obrony przed potencjalną agresją NATO, a tym samym stworzyć środowisko informacyjne do przeciwstawienia się rosyjskiej presji na wkroczenie wojsk Białorusi na Ukrainę.
ba za ISW
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!