Wbrew kategorycznym oświadczeniom białoruskiego ministerstwa obrony, że nad Białorusią nie było desantu misiów są świadkowie, którzy widzieli paczki zrzucane z samolotu, a potem te same paczki na komisariacie w Iwieńcu – informuje Radio Svaboda
Wczoraj informowaliśmy, szwedzka awionetka miała wtargnąć w przestrzeń powietrzną Republiki Białoruś wczesnym rankiem 4 lipca, by dokonać desantu setek misiów trzymających w łapkach hasła wzywające do wolności i demokracji.
Dziennikarze Radia svaboda ustalili, ze mieszkańcy Iwieńca na własne oczy widzieli pluszaki. Jedna z nich, Swietłana Turko przyznała, że zauważyła czarne paczki z misiami, zrzucane nad miastem, a potem gdy wezwano ją na komisariat zobaczyła spadochrony i więcej takich czarnych paczek, w których faktycznie były maskotki z transparentami w obcym języku.
Inna mieszkanka Olga Gaławana powiedziała portalowi Svoboda.org, że milicjanci dopytywali ją, czy zauważyła ludzi kręcących wideo zrzutów i ich samochód.
Szwedzi zamieścili film z przygotowanej przez siebie akcji. Na zdjęciach widać niedźwiadki, pilotów w samolocie nad Iwieńcem , charakterystyczne dla miasta obiekty. Jednak białoruski resort obrony uznał, ze to prowokacja, lotu nie było, a zdjęcia są zmanipulowane za pomocą photoshopa.
Kresy24.pl
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!