– Społeczeństwo rosyjskie znajduje się w stanie rozkładu, jest zdegradowane i degraduje się coraz bardziej – powiedział w rozmowie z Deutsche Welle znany również w Polsce ukraiński pisarz Jurij Andruchowycz. – Sondaże pokazują, że niepopularna częściowa mobilizacja wcale nie zmieni Rosjan. Nie zmienią się i nie wyjdą w proteście na ulicę. Ale to wcale nie oznacza, że tak już będzie zawsze.,
– Tutaj trzeba niewątpliwie powiedzieć o klęsce armii naszego wroga i wyczerpaniu zasobów militarnych, bo zasoby ludzkie są nadal bardzo duże, ale coraz gorszej jakości. Dla mnie wyraźną oznaką zwycięstwa będzie przywrócenie Ukrainie uznanych przez społeczność międzynarodową granic, które dały początek naszemu niepodległemu państwu – odpowiedział Andruchowycz na pytanie o to, w jakich okolicznościach może zakończyć się wojna. – Drugim etapem zwycięstwa będzie wtedy nieuchronne przystąpienie do NATO i UE, co przypieczętuje fakt, że staliśmy się częścią świata zachodniego. I, że rosyjski agresor nigdy więcej nie dokona inwazji – w żadnych okolicznościach i bez względu na to, jak dalece zmieni się jego polityka wewnętrzna. I to na zawsze.
– Zwycięstwo oznacza wielką pewność siebie i optymizm społeczny. Dziś też mamy tego całkiem sporo. Zadziwiająco duży procent Ukraińców patrzy optymistycznie w przyszłość. Jeśli ten stan rzeczy zostanie dodatkowo podbudowany zwycięstwem, to będzie to bardzo duży plus dla odbudowy Ukrainy i jej całkowitej odnowy. Ale będzie też w kraju dużo cierpienia i żałoby, gdyż niezliczone zastępy ludzi straciły wszystko lub coś bardzo ważnego. Trzeba będzie bardzo dużego wysiłku całego społeczeństwa, aby wyprowadzić ich z depresji i przywrócić do życia – podkreślił pisarz. Cała rozmowa tutaj.
Oprac. MaH, dw.com
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!