Duże straty rosyjskiego wojska i bunt piechoty morskiej
Rosyjscy blogerzy wojskowi informują o potężnych stratach i trudnej sytuacji pod Pawłowką na kierunku Ugledaru, pisze dn.ua.
Portal przytacza rosyjskich propagandystów i blogerów, którzy relacjonują trudną sytuację pod Pawłowką. Zauważają oni, że dowódcy brygady działającej na tym kierunku obiecano medal „bohatera Rosji” za wzięcie Pawłówki, więc bez namysłu zdecydował się zaatakować osadę.
I tak rosyjski korespondent wojenny Aleksander Sładkow poinformował o buncie piechoty morskiej z Władywostoku. Żołniezrze 155. samodzielnej brygady poprosili o pomoc do gubernatora Kraju Przymorskiego Olega Kożemajko. Wysłali do niego list, w którym domagają się wysłania do Ugledaru niezależnej komisji, która oceni sytuację na froncie. Sładkow skarży się też, że choć od kilku dni o sytuacji w Pawłowce pisze się jak o sukcesie, to „krew ciągle się tam leje i leje”.
Aleksandr Chodakowski, dowódca batalionu Wostok „milicji ludowej DRL”, komentując stanowisko Sladkowa, przypomniał, że ostrzegał on o zbyt pochopnej decyzji o ofensywie na Pawłowkę. Według niego, tamtejsze oddziały rosyjskie „znalazły się w kotle”. „Mimo to nadzieja we mnie na lepszy wynik przegrała z trzeźwym zrozumieniem perspektyw” – pisał Chodakowski.
Korespondent wojenny WarGonzo Siemion Pegow rownież poinformował na Telegramie, że „w Pawłowce sprawy mają się obiektywnie źle”. Według niego, pierwsze informacje o tym, że formacje „DRL” weszły do Pawłowki, zostały zastąpione „niezwykle przygnębiającymi wiadomościami o sytuacji 155. brygady”.
Na początku tygodnia prorosyjskie kanały w Telegramie zaczęły informować o walkach na kierunku Marinka-Ugledar (na południowy zachód od Doniecka), w szczególności o zdobyciu Pawłowki przez formacje „DRL” i rosyjskich komandosów. Niektórzy korespondenci wojskowi pisali, że głównym zadaniem wojsk rosyjskich na tym kierunku było ustanowienie kontroli nad szosą Ugledar-Marynka
O rosyjskiej ofensywie na tym kierunku poinformował też Sztab Generalny Sił Zbrojnych Ukrainy. Ukraiński kanał telegramowy „Polityka kraju” napisał, że w rzeczywistości chodzi o trzecią odsłonę rosyjskiej ofensywy w obwodzie donieckim – po Awdijewie i Bachmucie.
Jednak już 4 listopada prokremlowskie kanały Telegramu podały, że Pawłówka nadal nie została zajęta, a „wysokie tempo posuwania się naprzód istniało tylko pierwszego dnia”, po którym ukraińskim siłom zbrojnym udało się wstrzymać ofensywę.
ba za novosti.dn.ua
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!