Aż jedna trzecia mężczyzn z moskiewskiego ratusza wyjechała za granicę. Impulsem była wieść o śmierci zmobilizowanego kolegi z urzędu, donosi portal „Verstka”.
Wśród uchodźców opuszczających Rosję po ogłoszeniu mobilizacji znaleźli się rosyjscy urzędnicy. Media donoszą, że aż jedna trzecia urzędników moskiewskiego ratusza wyjechała za granicę na wieść o śmierci zmobilizowanego kolegi. Uciekają pracownicy biur podległych rządowi i administracji lokalnej.
„Uciekają tak, że tylko pięty im widać. To wręcz śmieszne: wychodzą, zostawiając rzeczy w pracy, nawet kubka nie umyją” – mówi jedna z anonimowych pracownic.
Wielka ucieczka spowodowała duże utrudnienia pracy stołecznych urzędów i departamentów. Media piszą, że część z nich całymi dniami nie funkcjonuje – brak specjalistów lub nie działa elektroniczny obieg pism, bo odpowiedzialni za to pracownicy odeszli. Z Departamentu Transportu zniknęło kilka ważnych dokumentów budżetowych, których nie dało się odtworzyć. Wiadomo też, że uciekają urzędnicy resortów edukacji, cyfryzacji, Banku Centralnego, a z Ministerstwa Zdrowia – nawet ochroniarze. Po niedawnym meczu w Biszkeku do kraju nie wróciło 10 członków Rosyjskiego Związku Piłki Nożnej
– relacjonuje „Verstka”. Po prostu nie przyszli na lot powrotny do Moskwy.
Jeden z urzędników powiedział gazecie, że przestał wierzyć w oświadczenia władz po ogłoszeniu mobilizacji. „Rząd nie dotrzymuje obietnic i oszukuje nawet tych, którzy tak jak ja są gotowi go słuchać” – powiedział.
Rosjanie nadal uciekają przed mobilizacją. Po faktycznym zamknięciu granic z Unią Europejską i przejścia granicznego „Górny Lars” na granicy z Gruzją, jedyną drogą ucieczki pozostał tranzyt przez Białoruś. Ale kilka dni temu straż graniczna zaczęła wyprowadzać z pokładu samolotów Rosjan, usiłujących wylecieć z lotniska w Mińsku, również tych, którzy nie dostali wezwania mobilizacyjnego w Rosji. Do niedawna dostawali się oni na Białoruś przez „zieloną granicę” i próbowali odlecieć z Mińska, np. do Turcji lub Kazachstanu. Oficjalnie władze Białorusi twierdzą, że nie wydano polecenia ich usuwania.
Według różnych danych, w ciągu zaledwie dwóch tygodni od ogłoszenia 21 września mobilizacji, z Rosji uciekło od 700 tys. do 1 mln osób.
ba za verstka.media/svaboda.or
1 komentarz
Kocur
27 października 2022 o 12:38I bardzo dobrze, to wszystko przekłada się na dobijanie ruskiej gospodarki. Oby tak dalej, a putin zapewni ludziom taki „dobrobyt”, że na pewno zapamiętają go na długo.