Jewgienij Prigożyn, nazywany „kucharzem Putina”, rośnie w siłę i może stanowić zagrożenie dla rządów Władimira Putina – pisze Dziennik.pl, powołując się na amerykański Instytut Studiów nad Wojną (ISW).
Eksperci ISW zwracają uwagę, że Prigożyn, z którym związana jest najemnicza firma wojskowa tzw. grupa Wagnera, zdobywa coraz większą władzę i tworzy równoległą do rosyjskich sił zbrojnych strukturę wojskową, co może stanowić zagrożenie dla rządów Putina – przynajmniej w przestrzeni informacyjnej.
Amerykańscy eksperci piszą za rosyjskimi blogerami wojskowymi (Kreml nakazał ostatnio ograniczyć ich aktywność!), że Prigożyn finansuje formowanie w ramach tzw. grupy Wagnera batalionu ochotników rekrutowanych przez Igora Girkina (Striełkowa) – rosyjskiego zbrodniarza wojennego i byłego oficera Federalnej Służby Bezpieczeństwa (FSB), watażkę separatystów z Donbasu i uczestnika aneksji Krymu.
ISW zaznacza, że Girkin od dawna krytykował rosyjskie dowództwo wojskowe i jest ważną postacią w środowisku rosyjskich skrajnych nacjonalistów. Dzięki współpracy z Girkinem Prigożyn zyskuje do nich dostęp i może zdobyć poparcie dla swoich maksymalistycznych celów wojny na Ukrainie.
Już wcześniej rosyjscy blogerzy zauważyli, że struktury rosyjskich sił zbrojnych uniemożliwiają Girkinowi utworzenie własnego batalionu ochotniczego z powodu braku zapasów i innych biurokratycznych ograniczeń, podczas gdy Prigożyn ma luksus obsługi sił Wagnera bez bezpośredniego nadzoru Ministerstwa Obrony Rosji.
Amerykańscy eksperci wskazują, że Putin jest zależny od sił Wagnera w Bachmucie i prawdopodobnie próbuje uspokoić Prigożyna, mimo krytyki armii rosyjskiejo. Na przykład Prigożyn sarkastycznie stwierdził niedawno w wywiadzie, że buduje „Linię Wagnera”, aby rosyjskie Siły Zbrojne „chowające się za plecami Wagnera” czuły się bezpieczne.
Ale w zakresie wyposażenia i finansowania swojego „wojska” Prigożyn całkowicie zależy od Kremla i nie mógłby swobodnie funkcjonować bez osobistej zgody Putina. Nie można więc wykluczyć, że jest to kolejna operacja propagandowa Kremla adresowana do Zachodu pod hasłem: „Dogadajcie się z Putinem, bo w przeciwnym razie zamiast niego mogą zdobyć władzę szaleńcy-nacjonaliści”.
Eksperci ISW wskazują, że Prigożyn pozornie zdystansował się od innego mocarza, czeczeńskiego przywódcy Ramzana Kadyrowa, po tym, jak ich wspólna krytyka rosyjskiego wyższego dowództwa wojskowego 1 października wywołała falę komentarzy. Ta retoryczna zmiana może wskazywać, że Kadyrow traci wpływy i pozycję oraz może obawiać się utraty kontroli nad Republiką Czeczenii w obliczu rosnącej dezaprobaty czeczeńskiego społeczeństwa dla jego żądań poparcia dla wojny Putina.
ba/understandingwar.org
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!