Rosyjskie ministerstwo agresji i rosyjskie reżimowe media potwierdziły krążące wcześniej w internecie nieoficjalne informacje, że doszło do masakry na poligonie w obwodzie biełgorodzkim przy granicy z Ukrainą.
Rosyjski reżim twierdzi (choć nigdy do końca nie można ufać oświadczeniom rosyjskiego reżimu), że dwóch uzbrojonych żołnierzy pochodzących z jednego z krajów byłego ZSRS otworzyło ogień do innych żołnierzy, zabijając 11 z nich, a 15 ranią. Podobno ofiary i ranni to ci, którzy na ochotnika zgłosili sie do inwazji na Ukrainę.
Do krwawego zdarzenia mialo dojść podczas szkolenia ze strzelania. Pojawiają się różne plotki, że ci, którzy zaczęli strzelać do innych żołnierzy, nie chcieli iść na front, albo że doszlo do kłótni na tle religijnym.
Rosyjskie ministerstwo agresji nazwało to aktem terroru.
Wiadomo, że jeśli chodzi o rannych, to są w różnym stanie. Zostali przewiezieni do szpitala.
Podano również, że atakujący zostali zastrzeleni.
Informacja, że Rosja zmobilizowała do inwazji obywateli innych krajów wydaje się dziwna.
Tymczasem, nie ustają wybuchy w Biełgorodzie i okolicach. Gubernator obwodu Wiaczesław Gładkow przyznał, że doszło do pożaru skladu paliwa, który miał zostac osytrzelany. Zanotowano też wybuchy na miejscowym lotnisku.
Doradca prezydenta Ukrainy Ołeksij Arestowycz twierdzi, że Rosjanie albo sami się ostrzeliwują, albo ciągle nie nauczyli się zasad bezpieczeństwa przeciwpożarowego. Zaapelował do mieszkańców obwodu, by w związku z tym nie zbliżali się do rosyjskich żołnierzy, ich baz i wszelkich obiektów mających militarne znaczenie.
W ostatnich dniach doszło do zniszczenia między innymi elektrowni w Biełgorodzie, czy składu amunicji. Jeden pocisk spadł na budynek mieszkalny, choć nie bylo nawet rannych. Arestowycz podkreślił, że szczególnie ten ostatni przypadek to na pewno nie robota Ukraińców, bo Siły Zbrojne Ukrainy nie ostrzeliwują żadnych celów cywilnych.
Tymczasem dowództwo armii ukraińskiej zarządziło pełne embargo na informacje z frontu w obwodzie chersońskim ze względu na bezpieczeństwo trwającej tam operacji kontrofensywnej. Jak pisaliśmy, wiele wskazuje na to, że na południu znowu przyspieszyła kontrofensywa ukraińska i odnosi sukcesy.
Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski przyznał, że najcięższa sytuacja dla żołnierzy ukraińskich jest w okolicach Bachmutu w Donbasie, gdzie Ukraińcy odpierają ataki raszystów. W innych miejscach w Donbasie powoli Ukraińcy zdobywają pozycje, na przykład weszli na terytorium w Donbasie okupowane już od 2014 roku. Na razie wyzwolony fragment jest niewielki, ale jest to symboliczne wydarzenie.
Oprac. MaH, themoscowtimes.com
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!