Bunt w armii rosyjskiej: ponad 100 zmobilizowanych odmówiło „wyzwolenia” Łymanu
W Rosji wybuchła rebelia. Ponad stu zmobilizowanych Rosjan, którzy mają być rzuceni do „wyzwolenia” Łymanu na Doniecczyźnie, odmawia wyjazdu na front. Grupa Rosjan zmobilizowanych w obwodzie briańskim przebywa obecnie w miejscowości Soloti w obwodzie biełgorodzkim i ignoruje rozkazy wyjazdu na Ukrainę.
Informuje o tym rosyjski portal SOTA. Sami zmobilizowani opowiedzieli o powodach, dla których nie chcą iść na wojnę.
Według nich, przed nimi wysłano już inną grupę, która miała odbić wyzwolony przez Ukraińców Łyman. Jednakże z tej grupy wrócił tylko jeden, który obecnie przebywa w szpitalu.
Rosjanie skarżą się, że „przygotowanie” zmobilizowanych mężczyzn do wojny sprowadzało się do jednorazowego zabrania ich na strzelnicę w celu oddania po jednym strzale. Chociaż wcześniej obiecano im, że przez miesiąc będą się szkolić w Klincach, i że po tym czasie zostaną wysłani na granicę obwodu briańskiego, a nie na front.
Teraz oficerowie próbują zmusić ich do podpisania umowy, kuszą wysokimi wynagrodzeniami. Dowódcy wojskowi grożą torturami i więzieniem, jeśli odmówią wzięcia Łymanu szturmem. Jednak tylko nieliczni dają się złamać.
The Insider publikuje nagranie ok. 500-osobowej grupy zmobilizowanych Rosjan, którzy podnieśli bunt na stacji kolejowej obwodzie biełgorodzkim, przy granicy z Ukrainą
PILNE: Pół tysiąca zmobilizowanych Rosjan zbuntowało się pod ukraińską granicą (WIDEO)
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!