18 grudnia w Żytomierskim Uniwersytecie im. Iwana Franki odbędzie się konferencja naukowa „Ugoda hadziacka 1658 roku jako jeden z bodźców powstania państwa ukraińskiego”.
W konferencji, którą portal WIZYT.net zapowiada jako „okragły stół”, wezmą udział naukowcy i studenci dwóch uczelni: Uniwersytetu w Żytomierzu oraz Uczelni Pedagogicznej im. Dragomanowa. Jej inicjatorem jest Związek Szlachty Polskiej, a wspiera ją Konsulat Generalnego RP w Winnicy. Wykłady, wygłoszone przez ukraińskich historyków zostaną wydane jako zbiór materiałów naukowych.
Konferencja jest częścią szerszego projektu „Historia jednoczy narody”. W jego ramach w Żytomierskim Domu Polskim w czerwcu br. Związek Szlachty Polskiej na Ukrainie zaprezentował wystawę „Równi z równymi” poświęconą Ugodzie hadziackiej – unii zawartej 16 września1658 roku w Hadziaczu między Rzeczypospolitą Obojga Narodów a Kozackim Wojskiem Zaporoskim, reprezentowanym przez hetmana kozackiego Iwana Wyhowskiego, która przewidywała przekształcenie Rzeczypospolitej Obojga Narodów w unię trzech państw – równoprawnych podmiotów prawnych: Korony, Wielkiego Księstwa Litewskiego i Księstwa Ruskiego utworzonego z województw kijowskiego, bracławskiego i czernihowskiego
Czytaj również: W Żytomierzu o Rzeczypospolitej Trojga Narodów
Kresy24.pl
2 komentarzy
piłsudczyk
21 grudnia 2012 o 11:28Ugoga hadziacka to jeden z wielu zmarnowanych okazji, aby nasze narody mogły żyć wspólnie jako narody równe. Ugoda zaproponowana przez dotychczasowe narody polityczne Rzeczypospolitej wskazuje, że państwo to miało zdolności przystosowawcze do zmieniającej się rzeczywistości Wskazuje także na ideę Rzeczypospolitej jako związku państwowego nie imperialnego powodującego dominację jednej nacji i religii , ale jako dobra wspólnego wszytskich jej obywateli – obywateli wówczas rozumianej jako szlachta niezależnie od pochodzenia etnicznego związanymi z organizacją państwową wspólnymi uprawieniami i obowiązkami. W umowie tej czyniono z kozaków szlachtę, czyli podmiot polityki, nie zaś przedmiot jak dotychczas. Niestety koncepcja ta zostala zaprzczpaszczona min. przez brak jedności wśród wojsk zaporoskich , z których jedno chcieli być z Rzeczypodpolitą, inni z carem, który obiecywał powiększenie rejestru kozackiego. Brak realizacji tej umowy był fatalny szczególnie dla późniejszych dziejów Rusi – Ukrainy. W efekcie rozejmu Adriuszowskiego Ukraina ( rozumiana przez mnie zgodnie z ówczesna nomenklaturą jako województwa kijowskie, bracławskie i czernichowskie) została podzielona na pół między Rzeczypospolitą i Moskwę. Stanowiło to przekreślenie idei Rezczypospolitej trojga narodów, tym bardziej, że po okresie wojen kozackich jeden z przyszłych podmiotów państwa ruskiego – stara szlachta ruska zaczęła się masowo polonizować i przechodzić na katolicyzm. Od tego czasu prawosławny to chłop, zaś parwosławie zaczęto nazywac wiarą chłopską. Chłop po prostu nie mógł wiary zmienić. Dopiero wiek XIX z jego odrodzeniami narodowymi spowodował powstanie narodu ukarińskiego , który tak się nazwał, aby odróżnić się od Rosjan. ( Po rosyjsku rosjanin to russkij, zaś Rusin to ruski)Aby nie mylić w jęzku rosyjskim jednych z drugimi przyjęto nazwę narodu od regionu geograficznego – Ukrainy. Niestety nacjonalizm ukariński, który narodził się przed II wojna światową wykopał między nowoczesnymi już narodami polskim i ukraińskim przepaść nie do zasypania, tym bardziej, że nacjonalizm ten obecnie święci triumfy na Ukrainie. Myślę, że Ruś rozwijająca isę jako człon państwowy Rzeczypos[politej szybciej przyszłaby do samowiedzy narodowej, wcześniej stworzyłaby dorobek kulturalny powodujący samoidentyfikację narodu i naturalnei byłaby kreaotrem nowoesnej idei naordu poprzez rozciągniecie idei obywatlestwa na mieszczan a potem na chłopów. Ruś taka, kóra mogłaby i się nazwać potem Ukrainą odrodzenai narodowego nie upatrywałaby w niszczeniu innych narodów , lecz szanowałaby je w duchu współobywatelstwa . Ergo mentalnie dawno wkroczyłaby do Europy.
Galiczanin
25 grudnia 2012 o 19:45Niestety myli sie Pan.Szlacta ruska nie spolonizowała się calkowicie i do XX w. zachowała poczucie odrębności narodowej oraz wierności tradycjom historycznym, zwiazanym z Rusią Kijowską Weielu z jej przedstawicieli czynnie wspierało antypolskie powstania kozackie łącznie z hajdamacki( świadczy o tym liczna literatura z tamtych czasów, zarowno polska jak i ukraińska).To nie nacjonalizm ukraiński wykopał przepaść między oboma narodami, a polska polityka brutalne polonizacji, czego typowym przykładem bylo chociażby planowe i brutalne niszczenie cerkwi ukraińskich w 1938 r. na chelmsczyźnie i płn.Podlasiu.Po II wojnie światowej przepaść pogłebił terror antyukraiński i zbrodnicza Akcja „Wisła”,a potem kłamliwa, wprost bluźniercza, propaganda poniżająca godność oraz uczucia patriotyczne zamieszkałych w tym kraju Ukraińców.W Pana wywodach są nadal widoczne w Polsce tendencyjne stereotypowe niedorzeczności.Bo jakże Rzeczpospolita XX wieku mogłaby przekształcić Ruś-jakoby swój nieodłączny człon- w Ukrainę, skoro tak nienawistnie i zbrodniczo dążyła do wyeliminowania narodowości i kultury ukrainskiej ze swego terytorium? Nie wiem, co Pan ma na myśli pisząc o „święcącym obecnie triumfy na Ukrainie nacjonaliźmie, który, tak naprawdę,nie głosi antypolskich haseł,a jest zainteresowany głównie obroną swego narodu przed widocznym zagrożeniem ze strony odradzającego sięimperializmu wielkorosyjskiego.Czy nie uświadamia sobie Pan, iż
może zagrozić on też Polsce?