Stany Zjednoczone nie mają nic wspólnego z uszkodzeniami gazociągów Nord Stream 1 i Nord Stream 2. Poinformował o tym przedstawiciel Pentagonu.
„Absolutnie nie mamy z tym nic wspólnego ” – powiedział urzędnik Pentagonu. Zaznaczył też, że jest za wcześnie, by wyciągać wnioski o celowym sabotażu.
„Przysięgli nie wydali jeszcze werdyktu” – powiedział urzędnik.
Przypomnijmy, 26 września br. operator Nord Stream poinformował, że przepustowość obu nitek gazociągu Nord Stream 1 spadła do zera z powodu gwałtownego spadku ciśnienia.
W nocy ciśnienie spadło również w gazociągu Nord Stream 2, który biegnie wzdłuż Nord Stream 1 po dnie Bałtyku.
Operator firmy Nord Stream 2 AG poinformował w oświadczeniu, że przyczyną problemu jest nieszczelność w rurze.
Do incydentu doszło w duńskiej wyłącznej strefie ekonomicznej na południowy wschód od wyspy Bornholm.
27 września pojawiła się informacja, że w rejonie Nord Stream doszło do eksplozji.
28 września The Times wskazał, że Rosja od kilku tygodni przygotowywała się do uszkodzenia gazociągu.
Opr. TB, https://www.reuters.com/
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!