Ofensywa wojsk ukraińskich na południu Ukrainy wywołała wśród rosyjskich najeźdźców panikę. Dowódcy porzucają swoich podkomendnych, a oni sami i kolaboranci szukają dróg ucieczki albo szukają możliwości poddania się. Poinformował o tym przewodniczący Mikołajewskiej Obwodowej Administracji Wojskowej Witałyj Kim na antenie telewizji „Freedom”.
Na tymczasowo okupowanych terytoriach obwodu Mikołajewskiego najeźdźców ogarnęła panika. Okupanci, tzw. sztab kierowniczy i zdrajcy Ukrainy, uciekają, a ci, którym się to nie udaje, przygotowują się do poddania.
„Mogę z całą pewnością stwierdzić, że co najmniej dwie osoby, które zgodziły się na współpracę z okupantami, uciekły już ze Snigirewki. Poza tym Rosjanie wymyślili taką historię i starają zabezpieczyć, że mają rozkaz nie strzelać… Wszystko to bzdury. Kierownictwo [rosyjskie – red.] uciekło za Dniepr, porzucając tutaj swoich żołnierzy, ogólnie panuje nastrój paniki” – wyjaśnił.
Skomentował także swój ostatni post w mediach społecznościowych, w którym poinformował o „ludowym opowieści”, według której, jeśli „druga armia świata” zaczyna odbierać cywilom rowery, to jest to „gest dobrej woli”. Wyjaśnił, że nie żartował.
„Jedną z najważniejszych rzeczy, która się teraz dzieje na rosyjskim polu informacyjnym, jest to, że rosyjscy żołnierze, żołnierze z Oddzielnych Rejonów Obwodów Donieckiego i Ługańskiego zaczynają rozumieć i nie ufać temu, co mówi im rosyjski telewizor. Że kiedy mówi się im, że nie trzeba panikować, oni właśnie przygotowują się na coś takiego, na panikę. Oni przygotowują się, oni naprawdę myślą o tym, kto się ma poddać, kto ma uciec, kto ma [uciec – red.] na rowerze… Rosyjscy żołnierze rozumieją, że są oszukiwani i przygotowują się… To naprawdę nie jest żart, bo cywilom odbierane są rowery” – wyjaśnił.
Opr. TB, UNIAN
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!