Na terenach czasowo okupowanych rośnie presja rosyjskich najeźdźców na miejscową ludność. Do Bałaklei przybył nowy batalion raszystów-skazańców, którzy brutalnie „gnębią” ludzi. Poinformowała o tym Główna Zarząd Wywiadu Ministerstwa Obrony.
W Wielkim Burłuku w obwodzie charkowskim administracja okupacyjna wywiera presję na lokalnych przedsiębiorców. Rosjanie chcą zmusić ich do przyjmowania rosyjskich paszportów.
„W wielu osadach najeźdźcy grożą zamknięciem i nacjonalizacją przedsiębiorstw. Wprowadzony zostanie także miesięczny „podatek” od każdego samochodu przedsiębiorstw w wysokości 5 tys. rubli rosyjskich (około 3 tys. hrywien). Po przybyciu nowego batalionu okupantów do Bałaklei, składającego się z byłych więźniów kryminalnych zmobilizowanych w Federacji Rosyjskiej, gwałtownie wzrósł agresywny stosunek do miejscowej ludności, okrucieństwo i ogólnie niemoralne zachowanie” – czytamy w komunikacie.
Ponadto, zgodnie z informacjami wywiadowczymi, trwają konflikty między jednostkami wroga na tle etnicznym, które często dotykają ludność cywilną. Na okupowanym terytorium obwodu zaporoskiego w wyniku takiego konfliktu zastrzelono zastępcę dowódcy narodowości czeczeńskiej jednej z jednostek. A w Zełenopolu okupant w stanie odurzenia na transporterze opancerzonym przewrócił słup elektryczny, przez co osada została pozbawiona energii.
Na okupowanym terytorium regionu chersońskiego, w szczególności w Hołoj Pristani, nasila się na przejściach kontrolnych presja na miejscową ludność.
Opr. TB, https://t.me/DIUkraine/1063
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!