O Ukrainie ostatnio się mówi w kontekście aneksji. Po zaanektowaniu Krymu, czyli nielegalnym przyłączeniu przez Rosję tego terytorium Ukrainy, obecnie mówi się o zamiarach przyłączenia przez Kreml kolejnych obszarów rozdartego wojną kraju – pisze Justyna Giedrojć dla „Kuriera Wileńskiego”.
Aneksja odbywa się według dobrze znanego scenariusza sprzed kilkudziesięciu lat. Dokładnie przed 82. laty, latem 1940 r. miała miejsce aneksja Litwy przez Związek Sowiecki.
— Aneksja Litwy dokonana przez bolszewików w sierpniu 1940 r. to była bezprawna próba legitymizacji okupacji. To była próba stworzenia wizerunku, że niby wszystko dzieje się z „wolnej woli” narodu. Między innymi to jest wykorzystywane przez dzisiejszy reżim Rosji, który neguje okupację Litwy — mówi w rozmowie z „Kurierem Wileńskim” historyk Tomasz Bożerocki.
Zgodnie z postanowieniami paktu Ribbentrop-Mołotow Litwa początkowo znaleźć się miała w niemieckiej strefie wpływów. Sytuacja zmieniła się po zakończeniu działań wojennych przeciwko Polsce we wrześniu 1939 — III Rzesza zrezygnowała z kontroli nad Litwą, przekazując nieformalną kontrolę nad nią Związkowi Sowieckiemu. Litwa i ZSRS związały się traktatem sojuszniczym, na mocy którego władze ZSRS przekazały Litwie zajęte uprzednio Wilno i zachodnią część Wileńszczyzny, a Litwa wyraziła zgodę na funkcjonowanie na jej terytorium sowieckich baz wojskowych.
— To był trudny okres dla Litwy. Od marca 1938 r. do czerwca 1940 r. Litwa przyjęła nawet trzy ultimatum. W marcu 1938 r. przyjęto ultimatum od Polski. W marcu 1939 r. przyjęto ultimatum III Rzeszy i oddano kraj kłajpedzki. Społeczeństwo litewskie było rozgoryczone reżimem Antanasa Smetony. Ultimatum od Polski nie miało negatywnych skutków, a raczej tylko pozytywne — m.in. nawiązanie stosunków dyplomatycznych. Ultimatum od III Rzeszy to coś innego, to oddanie Kłajpedy bez walki. W tym kontekście przychodzi ultimatum bolszewickie w czerwcu 1940 r. W sumie to było zaprogramowane, bo nieco wcześniej, czyli w październiku 1939 r., Litwa przyjęła Wilno z rąk sowieckich w zamian za założenie wojskowych baz sowieckich w Nowej Wilejce, Olicie oraz Gajżunach. Bazy te stały się pretekstem do okupacji. Litwę obwiniono m.in. o to, że jakoby bolszewiccy żołnierze są prześladowani. Taki był pierwszy krok ku utracie niepodległości, kiedy państwo, w którym 19 lat wcześniej walczono, teraz przyjmuje wojska sowieckie na swoje terytorium. To już było dziwne, pojawiło się nawet porzekadło „Vilnius mūsų, Lietuva rusų” — komentuje historyk.
Cały tekst dostępny jest na stronie „Kuriera Wileńskiego”.
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!