Jeśli armia białoruska zaatakuje Ukrainę, stosunki dyplomatyczne między krajami zostaną zerwane. Powiedział o tym minister spraw zagranicznych Ukrainy Dmytro Kułeba w wywiadzie dla „Forbesa”.
„Białoruś jest współuczestnikiem zbrodni agresji, nikt tej kwestii nie kwestionuje. Stosunki dyplomatyczne z Federacją Rosyjską zerwaliśmy natychmiast po rozpoczęciu ataku na dużą skalę. Zostaną one również zerwane z Białorusią, jeśli siły zbrojne Republiki Białorusi przekroczą granicę z Ukrainą” – powiedział Kułeba.
Minister wyjaśnił też, że ukraińskie zboże można było eksportować przez Białoruś, ale ukraińskie władze do końca chciały uniknąć takiego scenariusza. Ukraina wierzyła, że można znaleźć alternatywy i na szczęście tak się stało.
„Nikt nie chciał mieć żadnych kontaktów z Mińskiem, który jest współuczestnikiem agresji, w jakichkolwiek kwestiach handlowych. Ale logistycy i prywatni inwestorzy (właściwie handlowcy) wykonali bardzo dobrą robotę rozszerzając możliwości tras lądowych przez kraje UE. Poczyniono postępy w negocjacjach dotyczących szlaku morskiego, dlatego opcja awaryjnego szlaku białoruskiego nie jest już na porządku dziennym” – dodał.
Przypomnijmy, że w ostatnich dniach Rosja wysłała na Białoruś kilkanaście samolotów szturmowo-bombowych.
Opr. TB, https://forbes.ua/
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!