Rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow (na zdjęciu) powiedział w rozmowie z amerykańską stacją NBC, że na Ukrainie zostali złapani dwaj Amerykanie walczący po stronie Ukrainy. Jak powiedział, „zagrażali” rosyjskim żołnierzom i zostaną „pociągnięci do odpowiedzialności” za swoje zbrodnie.
Piesko nie użył świadomie ani słowa „jeńcy”, ani Ukraina, władze Ukrainy czy ukraińskie wojsko, lecz „kijowskie” wojsko. Reżim rosyjski świadomie unika używania nazwy Ukraina sugerując, że w Kijowie jest jakiś odizolowany, uzurpatorski reżim. Zresztą, niektórzy rosyjscy propagandyści otwarcie nawołują, by przestać używać nazwy „Ukraina”.
Rosyjski reżim równiez nie traktuje żołnierzy ukraińskich (i zagranicznych ochotników walczących po stronie Ukrainy) jak jeńców. Łamie wszelkie zasady w ich traktowaniu, moskiewscy zbrodiarze często torturują i mordują ukraińskich jeńców. Moskale twierdzą, że nie zaatakowali Ukrainy i nie prowadzą przeciwko niej wojny, tylko „specjalną operację wojskową”, więc skoro nie ma oficjalnie wojny (zdaniem Moskwy), to walczący z rosyjskimi żołnierzami popelniaja zbrodnie.
Na tej zasadzie władze okupacyjne Donbasu „skazały” na śmierć dwóćh obywateli Wielkiej Brytanii i jednego obywatela Maroka (od lat mieszkającego na Ukrainie), którzy walczyli w oddzialach regularnej armii ukraińskiej.
Według NBC Piesko mówił o amerykańskich weteranach walczących na Ukrainie – Alexandrze Drueke i Andy Huynhie.
Zdaniem Pieskowa to najemnicy, którzy „zaangażowali byli w nielegalne działania na terytorium Ukrainy”.
Ze słów rzecznika Putina wynika, że ich wina polega na tym, że strzelali do wojskowych rosyjskich i zagrażali w ten sposób ich życiu. Jak powiedział, ich „zbrodnie” powinny zostać zbadane.
Jak twierdził Pieskow, Amerykanie ci nie są w ukraińskiej armii, więc nie podlegają konwencji genewskiej o traktowaniu jeńców podczas wojny. Której, dodajmy, Rosja i tak nie przestrzega torturując i mordując ukraińskich jeńców, bo twierdzi, ze nie prowadzi wojny.
Parę dni temu reżimowa rosyjska telewizja opublikowała w internecie wideo Drueke i Huymha.
Niewiele z niego wynikało. Rosyjski reżim nie chce podać, gdzie są przetrzymywani. Piesko powiedział tylko, że przez „władze”. Spytany, czy podobnie jak obywatelom brytyjskim i obywatelowi Maroka w opisywanej wyżej sprawie grozi im kara śmierci, Pieskow powiedział, że to „zależy od śledztwa”.
W Rosji formalnie nie obowiązuje kara śmierci, ale okupanci wprowadzili ją na okupowanych terenach Ukrainy.
Prezydent USA Joe Biden powiedział, że nie ma wiedzy o miejscu pobytu Drueke i Huynh. Departament Stanu potwierdził, że widział zdjęcia i wideo Amerykanów i nie zaprzeczył, że są przetrzymywani przez Rosję. Departament Stanu zapewnił, że blisko monitoruje sytuację i zapewnił o solidarności z rodzinami.
Pieskow pytany był przez NBC także o uwięzienie w Rosji znanej amerykańskiej koszykarki Brittney Griner. Pieskow kategorycznie zaprzeczył, że jest zakładniczką.
– Dlaczego mamy nazywać ją zakladniczką? Pogwałciła rosyjskie prawo i teraz jest poddana śledztwu – mówił.
Przypomnijmy, że pogwałcenie prawa polega na tym, że w jej bagażu znaleziono ślady kokainy lub haszyszy. Nie same narkotyki, a ich ślady.
Według Waszyngtonu Griner została zatrzymana bezpodstawnie.
Oprac. MaH, themoscowtimes.com
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!