Znana z kontrowersyjnych wypowiedzi i działalności Natalia Pokłonska, była prokurator z Krymu, która przez lata była jedną z twarzy szczególnie radykalnej frakcji obozu kremlowskiego, została wyrzucona z pracy państwowej po tym jak skrytykowała inwazję na Ukrainę.
Pokłońska ostatnio była wiceszefową Rossotruniczestwa, ważnej w kremlowskim systemie organizacji podlegającej MSZ, promującej oficjalnie rosyjską kulturę, a de facto będącej narzędziem propagandy i wywierania wpływu przez Rosję za granicą, powiązanej ze służbami specjalnymi.
Pokłońska objęła tę funkcję w lutym 2022 po tym jak zrezygnowała z ubiegania się o mandat do Dumy na kolejną kadencję w ramach kremlowskiej partii Jedna Rosja.
Wcześniej pojawiały się informacje, że Pokłońska zostanie ambasadorem Rosji w Republice Zielonego Przylądka.
Pokłońska napisała na portalu społecznościowym, że przenosi się do innej pracy i podziękowała Putinowi za jego „wsparcie i zaufanie”.
Tyle, że niedawno Pokłońska wypowiedziała się przeciwko inwazji Rosji na Ukrainę nazywając ją „katastrofą”.
– Ludzie umierają, domy i całe miasta są niszczone, miliony uchodźców. Ciała i dusze są okaleczane. Moje serce krwawi z bólu. Moje dwa rodzinne kraje nawzajem sie zabijają, to nie jest to czego chciałam i czego chcę – powiedziała w nagraniu wideo w kwietniu.
Potem krytykowała promowanie rosyjskiego symbolu agresji, litery „Z”. Szef Rossotrudnicziestwa Jewgienij Primakow odrzucił jej krytykę mówiąc, że „Z” to symbol wyzwalania Ukrainy od „oczywistego zła terrorystów i bandytów”.
Podczas pierwszej agresji Rosji na Ukrainę, gdy Rosja zajęła Krym, Pokłońska była w nią aktywnie zaangażowana, byla wręcz jej symbolem. Została mianowana przez Kreml „prokuratorem generalnym” okupowanego Krymu, w 2016 roku dostała mandat w Dumie.
Oprac. MaH, themoscowtimes.com
1 komentarz
Kocur
13 czerwca 2022 o 14:38Trochę późno, ale lepiej niż wcale, poszła po rozum do głowy. Miejmy nadzieję, że już jej tak zostanie. Może inni wezmą sobie za przykład.