Aleksander Łukaszenka na naradzie w resorcie obrony 25 bm. nakazał „niezwłocznie” stworzyć w Siłach Zbrojnych Republiki Białoruś kolejne operacyjne dowództwo Południowe, obok Zachodniego i Północno-Zachodniego.
Według kanału w Telegramie „Pul Pierwogo”, dyktator uzasadniał decyzję nie tylko presją militarną ze strony Polski, Litwy i Łotwy, ale także eskalacją działań wojennych na Ukrainie.
„Presja militarna na nas będzie wywierana poprzez stacjonujące tam wojska Polski, Litwy, Łotwy i NATO, a także przez utrzymywanie i eskalację działań wojennych na Ukrainie. Niestety otworzył się nowy kierunek, nowy front i nie możemy nie zwracać na to uwagi” – powiedział Łukaszenka.
Dyktator podkreślił, że już w zeszłym roku minister obrony Wiktor Chrenin zaproponował otwarcie kolejnego dowództwa operacyjnego – na południowej flance.
„Tak, wtedy zrozumieliśmy, że trzeba coś zrobić, ale czas pchnął nas do tego, że musimy natychmiast stworzyć ten kierunek operacyjny. Pbok zachodniego, północno-zachodniego będzie też skrzydło południowe – podkreślił Łukaszenka.
Polecił kontynuować trwającą „rotację wojska na południowej granicy, ale na razie bez wojny”.
Przypomnijmy, że władze Białorusi boją się odwetowego uderzenia ze strony Ukrainy – białoruska armia obawia się, że w warunkach wojny z Rosją „Ukraińcy eksploatują swoją ziemię”, „są uzbrojeni”.
16 maja zastępca szefa Straży Granicznej Republiki Białorus Igor Korol oceniał, że „na kierunku Równe Ukraina zgromadziła przeciw Białorusi 10 tys. żołnierzy, na kierunku Owrucz – 6 tys., na Czernichowskim – 4,5 tys., w tym wyposażoną w nowoczesny sprzęt amerykański artylerię i pododdziały obrony powietrznej.
oprac. ba za charter97.org
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!