18 maja w grodzieńskim więzieniu rozpoczął się proces w tzw. „sprawie Autuchowicza”. Na ławie oskarżonych zasiadło 12 osób, określanych w reżimowych mediach „zorganizowaną grupą terrorystyczną”. Inkryminuje im się min. zdradę ojczyzny i przygotowywanie zamachu na Łukaszenkę, do którego, jak twierdzi oskarżenie, „przygotowywali się w porozumieniu z ukraińskim wywiadem”.
W sądowych klatkach stanęli przedsiębiorca i były długoletni więzień polityczny Mikałaj Autuchowicz, prawosławny ksiądz z Żabinki Siarhiej Razanowicz wraz z żoną Lubowią, synami Pawłem i Dzmitryjem, małżeństwo Iryna i Anton Mielcherowie, Uładzimir Hundar, Wolha Majorawa, Halina Dzierbysz, Wiktar Sniehur i Paweł Sawa.
Postawiono im oskarżenia na podstawie 15 artykułów kodeksu karnego, a materiały sprawy obejmują ponad 65 tomów. Według śledztwa, grupa Autuchowicza planowała popełnić akty terrorystyczne; udzielając „pomocy Ukrainie w prowadzeniu działań mających na celu zaszkodzenie bezpieczeństwu narodowemu Białorusi, zdradziła państwo”.
Sprawę rozpatruje sędzia Grodzieńskiego Sądu Okręgowego Maksim Filatau.
Z godnie z podpisaną w ubiegłym tygodniu przez Aleksandra Łukaszenkę nowelizacją Kodeksu Karnego, 12 Białorusinom grozi teraz kara śmierci za „próbę dokonania aktu terrorystycznego”, i mogą ten wyrok usłyszeć.
Według oskarżenia, „hersztem” grupy był Nikołaj Autuchowicz. To związany z opozycją były właściciel przedsiębiorstwa taksówkowego z Wołkowyska, którego miejscowi urzędnicy lata temu postanowił zniszczyć i puścić z torbami, bo nie chciał płacić im haraczu.
Za swoją niezłomność i niezgodę na rządy dyktatury, mężczyzna odsiedział w surowych białoruskich więzieniach 7,5 roku. Autuchowicz ma 59 lat. Jest weteranem wojny w Afganistanie.
Skonfiskowano mu cały dorobek życia, stracił wiele, w tym najważniejsze – zdrowie.
oprac.ba/spring96.org
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!