„Pod koniec maja Polska planuje wysłać swoje wojska do czterech regionów Ukrainy”, taką dezinformację rozpowszewchnia na swoim kanale telegramowym politolog Instytutu Zarządzania Komunikacją Marat Baszyrow, cytowany chętnie przez media w Rosji.
„Polska armia przygotowuje się do wkroczenia około 20 maja do czterech zachodnich obwodów Ukrainy, które Warszawa nazywa Kresami Wschodnimi, a które kiedyś należały do Polski. Kijów ma negatywne nastawienie, ale nie zamierza zwracać na to uwagi. Polacy mówią, że będzie to operacja pokojowai nie będą prosić o zastosowanie zasady obrony zbiorowej (zapisanej w art. 5 Traktatu Waszyngtońskiego), jeśli padną ofiarą rosyjskich ataków rakietowych”, napisał rosyjski „politolog”.
Wiadomość w kanale Telegram Marata Baszyrowa poprzedzona jest oświadczeniem, że informacje dotarły do niego ze źródeł „którym ufa”, a oprócz oświadczenia o wejścia wojsk polskich na Ukrainę pisze jeszcze o dwóch rzeczach.
Te same anonimowe źródła rzekomo przekazały politologowi, że „Kijów nie decyduje o niczym z punktu widzenia prowadzenia operacji wojskowych. Wszystko jest kontrolowane przez Brytyjczyków i Izraelczyków”, a także, że „brytyjska Tajna Służba Wywiadowcza, znana również jako MI6, szykuje prowokację bronią chemiczną na terytorium Ukrainy, aby oskarżyć Rosję o popełnienie zbrodni wojennej”.
Marat Baszyrow przekonuje w Telegramie, że broń chemiczna miała zostać już dostarczona, ale miejsce i czas zastosowania jest nieznane.
ba za Telegram
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!