„Białoruś oczekuje, że rosyjskie systemy obrony przeciwlotniczej S-400 i systemy rakietowe Iskander, pozostaną na Białorusi” powiedział Aleksander Łukaszenka podczas narady z dowództwem wojskowym RB 10 maja. Chodzi o systemy przerzucone w ramach ćwiczeń Sojusznicza Stanowczość -2022.
„Uzgodniliśmy z Rosją, że prawdopodobnie zatrzymamy S-400, które posiadamy. One widzą z Mińska do Berlina. Jest to broń przeznaczona dla dużych armii i terytoriów. Powiedzmy, że tak jak w przypadku Rosji. Chociaż my (Białoruskie Siły Zbrojne) być może nie musimy widzieć co tam, w Berlinie. Jeśli chodzi o S-300, w które jesteśmy uzbrojeni, to są one wystarczająco nowoczesne. Prawie tak dobre jak S-400 – to dobry sprzęt. Widzieliśmy to również w tej operacji. Jest bardzo dobry. Uzgodniliśmy z ministrem obrony, że jutro przeszkoli on kilka grup chłopaków, którzy będą biegle posługiwać się tym sprzętem” – powiedział białoruski dyktator.
Aleksander Łukaszenka ogłosił również plany zakupu systemów rakietowych Iskander z Rosji:
„To broń, której naprawdę potrzebujemy. Mamy ją u siebie dzisiaj. I znowu uzgodniłem z Rosjanami, że kupimy od nich Iskandery. Nie zostaną wycofane z Białorusi. Mogą być użyte do obrony naszej przestrzeni”.
Zdaniem prezydenta, broń, którą w tej chwili dysponuje armia białoruska, pozwala zapewnić jej zdolności obronne.
„Myślę, że to dobra broń dla armii. Czyli, że nasza armia będzie w stanie walczyć i zadawać wrogowi niepowetowane szkody. Tak jak planowaliśmy. Jesteśmy realistami, rozumiemy, że nie uda nam się pokonać NATO. Ale żeby wyrządzić szkody, zwłaszcza na tych terytoriach, z których będziemy atakowani – mamy całą tę broń. To broń, która obejmuje całe terytorium Polski, aż po Bałtyk. Nie mówię o krajach bałtyckich. I praktycznie Ukrainę aż za Kijów. Nie daj Boże, nic nie sugeruję, ale żeby zrozumieli jaki zasięg ma broń, którą mamy”.
Przypomnijmy, że w ramach ćwiczeń Sojusznicza Stanowczość ( 10–20 lutego) Rosjanie przerzucili na Białoruś m.in. rakietowe systemy operacyjno-taktyczne Iskander, przeciwlotnicze S-400, artyleryjsko-rakietowe Pancyr-S i myśliwce Su-35.
Część tego uzbrojenia zostanie na Białorusi np. jako element utworzonego w 2021 r. białorusko-rosyjskiego centrum szkolno-bojowego dla Sił Powietrznych i Wojsk Obrony Powietrznej.
oprac. ba za belta.by
11 komentarzy
Rafał
11 maja 2022 o 13:16Baćka… te wyrzutnie kaszy gryczanej i soli zostaw dla siebie. Oj mam nadzieję, że NATO straci cieropliwość do tego barana i pokaże mu swoje systemy w akcji.
Justysia
11 maja 2022 o 19:01On nie jest baćka, jest ojczymem, a nawet gorzej.
Kocur
11 maja 2022 o 13:27Kłapanie jadaczką łukasza w tym stylu stało się już nudne, ale widać jemu sprawia radość i czuje się bardziej dowartościowany i ważny. Szkoda tylko, że we własnym mniemaniu.
Miroslaw
11 maja 2022 o 13:28Dlaczego tylu prezydentów można nazwać debilami?
Darek
11 maja 2022 o 13:52znowu leków nie wziął
validator
11 maja 2022 o 14:27Polska nie groziła Białorusi, a łysy, wąsaty cwaniak z kołchozu chwaląc się zasięgiem S-400 zapomniał poczytać o JASSM-ER.
qumaty
11 maja 2022 o 19:59jakby normalny polityk jakiegoś kraju to mówił to bym się przejął. Tu zaś mało, że paranoik to i chyba z dwubiegunówką. Akurat jest Napoleonem, faza „na bojowo”, zielone wdzianko więc ma. Przejdzie mu, ubierze się w gajerek stanie się orędownikiem pokoju i będzie skamlał by sankcje zdjąć. Czuby tak mają, nie ma co do łba brać.
cebula z kartoflami
11 maja 2022 o 20:51Przedawkował psychotropy
Krzysztof
11 maja 2022 o 21:36wasal putina zapomina że kij ma dwa końce
tagore
12 maja 2022 o 01:05Stresuje się biedak bo Moskwa chce wysłać jego ochroniarzy na Lwów.To ostatnia szansa Putina na osłabienie Ukrainy i pozbawienie jej zaopatrzenia.
Wasko
12 maja 2022 o 22:44I powiedział to facet, który boi się własnego narodu. Bo dobrze wie, że bez moskiewskiej armi to by mu jego własny naród kijem mordę o tłukł, a później na szafot poprowadził. Błazen mało śmieszny.