Władimir Putin wezwał Rosjan do sprzeciwu wobec działalności „totalitarnych sekt”. Na odzew nie trzeba było czekać długo.
Putinowska młodzieżówka „Młoda Gwardia” żąda, żeby mormoni czym prędzej opuścili Rosję i wracali „do domu” – do USA.
Młodzi wyznawcy Putina twierdzą, że kościół mormonów to amerykańskie przedsięwzięcie wywiadowczo-polityczne, finansowane przez Waszyngton, które pod przykrywką działalności misyjnej skrywa agentów CIA i FBI.
Pod hasłami „Nie dla totalitarnych sekt!” i „CIA – STOP!”, z wydrukowanymi na plakatach biletami powrotnymi do USA, organizują przed mormońskimi zborami pikiety z żądaniem, aby jako „obcy agenci” wyjechali z ich ojczyzny.
To prawdopodobnie spóźniona reakcja na słowa kandydata na prezydenta USA – mormona Mitta Romneya, który w ostrej przedwyborczej retoryce nazwał Rosję głównym wrogiem USA. Może ktoś powinien zadzwonić do niedomagającego ostatnio Putina i powiedzieć mu, że należy przekazać jego młodzieżowej sekcie, że Mitt Romney wybory już kilka tygodni temu przegrał i „zimnej wojny” nie ma – kpią amerykańskie media.
Warto wiedzieć, że w 1991 roku w Rosji było 750 mormonów. Teraz jest ich około 22 tys. Są zgrupowani w 120 zborach na terenie całego kraju. Prawie wszyscy członkowie oraz liderzy Kościoła Jezusa Chrystusa Świętych w Dniach Ostatnich (The Church of Jesus Christ of Latter-day Saints), jak brzmi prawidłowa nazwa wyznania, są Rosjanami. Jest tylko jeden międzynarodowy oddział w Moskwie, którego przywódcy są obcokrajowcami.
Kresy24.pl
1 komentarz
Racjonalista
6 grudnia 2012 o 10:59Idąc tym tokiem rozumowania co Rosjanie wynika z tego, że w Rosji działa co najmniej 22 tys. agentów CIA i FBI :). Ale jeśli dodamy inne organizacje pozarządowe i stowarzyszenia to może być ich znacznie, znacznie więcej. Oj, biedni ci Rosjanie, biedni… tylu obcych agentów to szok :)!