Rosyjski oligarcha Oleg Tinkov został zmuszony przez Kreml do sprzedaży swoich udziałów w w Tinkoff Banku, założonym przez siebie, i drugim co do wielkości banku w Rosji. Kreml nie dał mu żadnej możliwości negocjacji.
To zemsta Kremla na Tinkovie za to, że skrytykował inwazję na Ukrainę w poście na Instagramie.
Bankier powiedział w wywiadzie dla New York Times, że 20 kwietnia, czyli dzień po tym, jak zamieścił na Instagramie post, w którym ostro skrytykował wojnę i działania rosyjskich władz na Ukrainie, administracja rosyjskiego prezydenta Władimira Putina skontaktowała się z menedżerami Tinkoff Banku i zagroziła jego nacjonalizacją, jeśli Tinkov nie zrezygnuje ze swoich udziałów.
Nie miał wyjścia. W ubiegłym tygodniu 35% udziałów w TCS Group Holdings – do której należy Tinkoff Bank (w rodzinie Olega Tinkova) kupiła grupa „Interros”, należąca do bliskiego sojusznika Putina – Władimira Patanina. Bank Rosji zatwierdził umowę, jej szczegóły nie są ujawniane.
Przebywający na emigracji rosyjski biznesmen powiedział w rozmowie z magazynem NYT, że sprzedał swój udział „za grosz”. Nazwał transakcję „desperacką wyprzedażą, wyprzedażą ze zniżką” narzuconą mu przez Kreml. Nie ujawnił kwoty transakcji.
„Nie mogłem dyskutować o cenie. To jest sytuacja zakładnika – bierzesz to, co ci się oferują, bez negocjacji ”- powiedział Oleg Tinkov w wywiadzie dla New York Times.
Biznesmen rozmawiał przez telefon z dziennikarzami New York Times, nie powiedział, gdzie jest. Powiedział też, że zatrudnił ochroniarzy, ponieważ obawia się o swoje życie.
Tinkov jest jedynym rosyjskim biznesmenem, który wypowiada się przeciwko Putinowi i jego wojnie, ale twierdził, że wielu rosyjskich biznesmenów i elit rządowych prywatnie przyznało mu, że się z nim zgadzają, ale „wszyscy się boją”.
oprac. ba za t.me
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!