Autorka bloga o gastronomii i zakładach spożywczych Białorusi KoKo.by, niedawno zauważyła w białoruskim sklepie produkty z mięsa żubra. Zwierzęcia – dodajmy, zapisanego w Czerwonej księdze gatunków zagrożonych International Union for Conservation of Nature.
Egzotyczny towar sprzedawany pod nazwą „Białowieskie trofeum” został wyprodukowany przez Grodzieńskie Zakłady Mięsne.
Autorka bloga szybko skojarzyła głośną sprawę ze stycznia 2022 roku, kiedy to media na Białorusi pisały o 21 żubrach z powiatu świsłockiego, które zginęły przeprawiając się przez staw. A trzy miesiące później grodzieńskie zakłady wypuściły na rynek ekskluzywny produkt.
Zbieg okoliczności? Nie, nie trudno się domyślić, skąd mięso trafiło do grodzieńskiej masarni.
Wiedziona kulinarną ciekawością blogerka, kupiła nawet to rzadkie pastrami, które składa się w 100% z mięsa żubra. Za 2o dekagramów zapłaciła 26,50 rubla, czyli prawie 35 złotych.
Co napisała po degustacji?
„Pyszne, ale smutne, nie można powiedzieć inaczej. Mięso jest suche, prawie bez żył, soli mogłoby być mniej, miękkie, ale nie nadaje się dla użytkowników protez. Pachnie jak wołowina, wygląda jak wołowina, smakuje też jak wołowina. Po co przepłacać?!”
oprac. ba za nashaniva.com
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!