Kandydatka na stanowisko prezydenta Francji Marine Le Pen powiedziała, że popiera sankcje nałożone na Rosję, ale sprzeciwia się zakazowi importu energii z Rosji. Nie chce, żeby Francuzi ponieśli konsekwencje w związku z odcięciem dostaw ropy i gazu ze wschodu.
Nie jestem niczyim koniem trojańskim. Nie jestem zwolenniczką znoszenia sankcji, ale jestem przeciwna sankcjom energetycznym, ponieważ nie chcę, aby Francuzi ponieśli ich negatywne konsekwencje – powiedziała Marine Le Pen.
Krytycy byłej przewodniczącej Zgromadzenia Narodowego wskazywali na jej wcześniejsze powiązania z Rosją, jednak Le Pen potępiła rosyjską agresję na Ukrainę.
24 kwietnia Marine Le Pen będzie rywalizować o fotel prezydenta z urzędującym głową państwa Emmanuelem Macronem.
DJK, ekhokavkaza.com, rmf24.pl
1 komentarz
krogulec
15 kwietnia 2022 o 14:09I kto ma znowu bronić tych nieszczęsnych Francuzów ?