Rosyjski żołnierz przejechał czołgiem swojego dowódcę, pułkownika Jurija Miedwiediewa, obwiniając go o śmierć połowy swoich towarzyszy broni. Do zdarzenia doszło 23 marca pod Kijowem.
Informację o tym przekazał na Facebooku dziennikarz Roman Cymbaliuk. Do zdarzenia doszło w rejonie Makarowa w obwodzie kijowskim, w szeregach 37. samodzielnej brygady strzelców zmotoryzowanych (jednostka wojskowa 69647). Spośród ponad 1500 – osobowego składu jednostki, połowa żołnierzy nie żyje albo jest ranna.
„Żołnierz, wybierając dogodny moment podczas bitwy, przejechał czołgiem dowódcę brygady (https://bit.ly/3urWxPc), pułkownika Jurija Miedwiediewa, miażdżąc mu obie nogi” – napisał Cymbaliuk.
Wściekłość rosyjskiego żołnierza musiała być ogromna, tym bardziej, że Siły Zbrojne Ukrainy wyzwoliły Makarow od rosyjskich okupantów.
Jeszcze 1 marca rosyjskie czołgi ostrzeliwały pod Makarowem ludność cywilną
Miedwiediew przebywa obecnie w szpitalu na Białorusi. Został odznaczony Orderem Odwagi, a także otrzyma odszkodowanie za „rany odniesione w boju”, podają media.
oprac. ba za unia.net
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!